Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Audi przeanalizuje porażkę

Chociaż Audi okazało się konkurencyjne na pojedynczych etapach 45. Rajdu Dakar, rezultat osiągnięty w maratonie jest dla producenta niemałym rozczarowaniem.

#207 Team Audi Sport Audi: Carlos Sainz, Lucas Cruz

Autor zdjęcia: A.S.O.

Audi po raz drugi przystąpiło do Dakaru z projektem RS Q e-tron. Samochód, w którym koła napędzane są silnikami elektrycznymi, a te z kolei ładowane jednostką spalinową, przeszło przed tegoroczną edycją spore modyfikacje, m.in. kurację odchudzającą, by w obliczu narzuconego regulaminem 100-kilogramowego balastu nieco korzystniej rozłożyć ciężar.

W składzie zespołu po raz kolejny znaleźli się Carlos Sainz i Lucas Cruz, Stephane Peterhansel i Edouard Boulanger oraz Mattias Ekstrom i Emil Bergkvist.

Pomimo udanego początku - wygranego prologu i pierwszego etapu - Audi szybko straciło szanse dobry wynik. Podczas trzeciego etapu awaria spowolniła Sainza i Cruza, a strata sięgnęła blisko godziny. Dwa dni później dystans do czołówki stracili Ekstrom i Bergkvist, a prawdziwy koszmar spotkał zespół niemieckiego producenta w trakcie szóstego etapu. W tym samym miejscu wypadki mieli Peterhansel i Boulanger oraz Sainz i Cruz. Ci pierwsi musieli się wycofać z rywalizacji z powodu kontuzji u pilota. Już kolejnego dnia awaria - skutkująca 3-godzinnym postojem - ostatecznie przekreśliła szanse Ekstroma i Bergkvista. Dramat dopełnił się w trakcie dziewiątego etapu, gdy drugi poważny wypadek w rajdzie miał El Matador.

Czytaj również:

Nastroje w zespole nieco poprawiły się za sprawą Ekstroma i Bergkvista. Szwedzi w drugim tygodniu kilka razy notowali czasy w czołówce. Ostatecznie sklasyfikowano ich na czternastej pozycji.

- Podczas tej edycji Dakaru przytrafiły nam się wszystkie możliwe wzloty i upadki - przekazał Rolf Michl, dyrektor Audi Motorsport. - Wyniki pojedynczych etapów pokazują, że z naszym innowacyjnym RS Q e-tron, dodatkowo o najniższej emisji, jesteśmy wśród najszybszych.

- Jednak poza zniszczeniami opon i karoserii, gdy trafiliśmy na przeszkody i przytrafiły się wypadki, przeżyliśmy też sporo rozczarowań. Obecnie pracujemy dokładnie nad wszystkimi aspektami.

Sven Quandt, szef Q Motorsport, dodał: - W pewnym sensie Dakar wrócił w tym roku do korzeni. Szalone tempo, niepowodzenia kilku czołowych kierowców, znaczne różnice w tabeli, długość kilku etapów i trudny teren. To wszystko przypominało edycje z przeszłości.

- Cieszę się, że jedno Audi dotarło do mety. Dla Mattiasa i Emila to wciąż stosunkowo nowa dyscyplina. Czapki z głów przed ich osiągami.

Trójgłos z obozu producenta uzupełnił Oliver Hoffman, członek zarządu Audi, odpowiedzialny za rozwój techniczny.

- Musimy teraz przeanalizować wszystkie obszary. Naszym celem było podium. I taki nadal mamy, ponieważ zamierzamy się ścigać w 2024 roku.

W kategorii samochodowej triumfowali Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel z Toyota Gazoo Racing.

Czytaj również:

Polecane video:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Zachwycająco trudny Dakar
Następny artykuł Dakar spełniony sportowo

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska