Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Z restauracji na wydmy

Dakar - magiczne słowo, które przyciąga nie tylko potężne zespoły i utytułowanych zawodników, ale również zaawansowanych pasjonatów. Jednym z nich jest Elvis Borsoi - szef kuchni z włoskiego regionu Treviso.

Elvis Borsoi, Stefano Pelloni, Can-Am Maverick X3 XRS

Autor zdjęcia: Press Image

Swoją przygodę z rywalizacją Borsoi rozpoczął od motocrossu. W wieku 19 lat przesiadł się do czterech kółek, ale pozostał zafascynowany jazdą „w terenie”. W 2006 roku wziął udział w znanym amatorom Rajdzie Berlin - Wrocław. Wśród ponad dwóch setek konkurentów ukończył rywalizację na imponującym siódmym miejscu. Największy sukces odniósł 11 lat później, zwyciężając w mistrzostwach Włoch w cross-country. Próbował swoich sił także w Pucharze Świata, ale obowiązki szefa kuchni nigdy nie pozwoliły mu na tak potężne wyzwanie, jakim bez wątpienia jest Dakar.

- Dużo ścigałem się na motorach, quadach czy samochodami, ale praca nigdy wcześniej nie umożliwiła mi realizacji tak dużego projektu. Dopiero gdy spotkałem Stefano Pelloniego wszystko zaczęło nabierać kształtów - mówi Borsoi.

Pelloni, który jest doświadczonym nawigatorem, będzie towarzyszył Borsoiowi podczas debiutanckiego występu. Ze względów logistycznych i finansowych zapadła decyzja, aby rywalizować w kategorii SSV. Ich maszyną będzie Can-Am Maverick X3 XRS, opatrzony numerem startowym 473.

Celem szefa kuchni, który na biwaku zamierza - choć częściowo - gotować posiłki dla swojej ekipy, jest przede wszystkim meta.

- Naszym pragnieniem jest zameldować się 17 stycznia na mecie ostatniego odcinka. Aby to osiągnąć nie zamierzamy cały czas atakować. Musimy być uważni, ponieważ trasa wydaje się być dużo trudniejsza, niż to z czym mieliśmy do czynienia w przeszłości - kończy Elvis Borsoi.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Mini czy Toyota?
Następny artykuł Brabec chce przerwać złą passę

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska