Agresywny finał
Najlepsi drifterzy w Polsce są na półmetku zmagań o tytuł Mistrza Polski 2012.
Trzecią rundę Driftingowych Mistrzostw Polski poprzedziła niespodziewana informacja o przejściu do Valvoline PUZ Drift Team Krzysztofa Romanowskiego, dotychczasowego lidera BMW Świdwin Drift Team. Wzmocniony zespół walczył o odrobienie strat poniesionych w Sopocie i udało się!Piątkowy poranny briefing zaskoczył wszystkich zawodników – po raz pierwszy w historii zawodów na Torze Kielce, drifterzy mieli poruszać się pod prąd obiektu, jednocześnie rezygnując z ocierania się o bandę ustawioną przy prostej „start-meta”. - Rozmowy na temat odwrócenia trasy trwały między zawodnikami a PFD od pewnego czasu. Muszę szczerze przyznać, że sam byłem umiarkowanym przeciwnikiem tej idei, jednak pierwsze treningi pokazały, iż nie jest to zły pomysł – komentował decyzję organizatorów Krzysztof PUZ Jędrzejewski, manager zespołu.Trasa przypadła również do gustu zawodnikom, którzy w kwalifikacjach zaprezentowali się wyjątkowo dobrze – pierwsze miejsce zajął Grzegorz Hypki, drugie Marcin Mospinek, piąte Krzysztof Romanowski, ostatni do TOP32 zakwalifikował się Marcin Skwierczyński. - Muszę przyznać, że po pierwszych przejazdach bardzo ucieszyłem się z takiego przebiegu trasy. Po wypadku w Wodzisławiu lewa ręka nadal mnie boli i trochę puchnie. Gdyby trasa była ustawiona w tradycyjny sposób, jazda wiązałaby się z bardzo dużym bólem, ponieważ przy pewnych ruchach trzymanie kierownicy sprawia mi duże trudności – opisywał swój stan zdrowia Marcin Mospinek.- Mieliśmy bardzo duże prędkości na wejściu w pierwszy łuk. Z tego co pamiętam, na kwalifikacjach Marcin miał zmierzone 177 km/h. Udało nam się szybko wyczuć trasę i pewnie dlatego jesteśmy na dwóch pierwszych miejscach w kwalifikacjach. Gratulacje dla Romana, który pierwszy raz usiadł do nowego samochodu i jeździł na tym obiekcie, a już zaliczył piąte miejsce w kwali! - komentował wyniki na gorąco Grzegorz Hypki.Drugi dzień zawodów rozpoczął się spokojnie. Kwalifikacje TOP32 do TOP16 przebiegały według planu. Mospinek i Romanowski pewnie awansowali do najlepszej szesnastki. Niestety wyniki piątkowych zmagań sprawiły, że Hypki i Skwierczyński musieli już w pierwszym sobotnim pojedynku stoczyć bratobójczą walkę, która zakończyła się sukcesem tego pierwszego.TOP16 rozpoczęło się jednak fatalnie dla zespołu spod Torunia. Już w pierwszym pojedynku Hypki musiał uznać wyższość Dawida Karkosika, a Romanowski innego przedstawiciela BudMat Auto RB Team – Piotra Więcka. - Można powiedzieć, że odpadliśmy na własne życzenie. Czasami tak jest, że człowiek za bardzo chce i po prostu nie wychodzi. Mimo to uważam, że pokazaliśmy siłę. Jestem bardzo zadowolony z auta, które dostałem do dyspozycji. To świetna konstrukcja i wierzę, że w Karpaczu będzie jeszcze lepiej – komentował swoje pojedynki Krzysztof Romanowski, popularny Roman.W tym trudnym momencie, na placu boju pozostał tylko Marcin Mospinek i jak się okazało skutecznie bronił on honoru Valvoline PUZ Drift Team do samego końca. - Nie jest łatwo w momencie, gdy przed chwilą z zawodów odpadło dwóch kolegów z zespołu. Udało się jednak awansować i jechać dalej – mówił po zawodach Marcin Mospinek.Marcin awansował do półfinału, w którym zmierzył się z Mateuszem Włodarczykiem, znanym z tego, że kielecki obiekt jest jego ulubionym w całym kalendarzu DMP. Mospin nie dał jednak szans Włodarczykowi, a drugi przejazd tego pojedynku został zgodnie uznany za najlepszy przejazd zawodów. - Szczerze przyznam, że sam się zdziwiłem, iż można tutaj pojechać tak wariacki przejazd – mówił zaraz po wyjściu z auta Marcin Mospinek. Już na pierwszych metrach długiego łuku wkleiłem się pod drzwi Włodara. Potem niewiele pamiętam, jechałem jak w amoku!W finale włocławianin spotkał się z Maciejem Wodzińskim. - Chciałem powtórzyć to, co stało się w półfinale. Było bardzo agresywnie. Chyba cztery razy „zapukałem” Maćkowi do samochodu. Sędziowie jednak uznali, że byłem zbyt agresywny i przeszkodziłem Wodziakowi w utrzymaniu prawidłowej linii. Mówi się trudno, drugie miejsce biorę w ciemno! - cieszył się na podium popularny Mospin.Dzięki dobremu wynikowi Marcin awansuje z piątego na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej po trzech runda DMP. Na pierwszym miejscu znajduje się Marek Wartałowicz, który w Kielcach zajął trzecie miejsce.fot. Krzysztof Mikołajczyk
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.