Alonso nie spodziewa się cudów
Fernando Alonso przyznał, że Mclaren-Honda nie spodziewa się cudów w Grand Prix Australii.
Zapewnia jednak, że nie spisują na straty wyścigów wyjazdowych.McLaren i ich japoński dostawca silników ponowne rozpoczynają sezon po ponurych testach zimowych. Nowa jednostka Hondy znów okazała się awaryjna, a jej osiągi były dalekie od oczekiwań.Do tego w mediach pojawiły się spekulacje, że McLaren już szuka nowego dostawcy silników.- Jestem pewien, że zespół pracował bardzo ciężko w ostatnich tygodniach, aby poprawić sytuację przyjeżdżając tu bardziej gotowymi do rywalizacji - powiedział Alonso. - Ale w Formule 1 w ciągu dwóch tygodni nie ma cudów i spodziewam się trudnego weekendu.- Musimy twardo stać na ziemi, wiedząc, że mamy problemy do rozwiązania, a równocześnie, że to jest już wyścig, a nie testy i wszystko może się zdarzyć - dodał.- Obyśmy przycisnęli trochę bardziej i znaleźli limity, ponieważ podczas zimowych testów ani razy nie byliśmy w stanie naciskać.Zapytany, czy po wspomnianych kłopotach zespół już zdecydowanie odpisał swoje szanse na początku sezonu, podczas czterech rund wyjazdowych, odparł: - Niczego nie przekreślamy. Nie jesteśmy tutaj po to, aby czekać przez cztery wyścigi, sześć, czy osiem, aby się poprawić. My musimy poprawić się już na jutro.- Jeśli to nie uda się jutro, musimy poprawić się na sobotę. Jeśli w sobotę nie zakwalifikujemy się na dobrej pozycji, to musimy poprawić się na niedzielę. To jest Formuła 1, to nie jest mecz charytatywny. Musimy walczyć, pokonać naszych rywali i być najlepsi - dodał.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.