Alonso: Za dużo o tym mówimy
Fernando Alonso, Rubens Barrichello, Jenson Button, Tonio Liuzzi i Jarno Trulli wystąpili na czwartkowej konferencji prasowej FIA przed Gran Premio d'Italia.
Dziennikarze trochę poznęcali się nad bicampeonem po wczorajszej decyzji FIA - uniknięciu przez Ferrari dodatkowej kary za team orders na Hockenheimringu.
Fernando, jaka jest twoja reakcja na decyzję Rady Światowej?
No cóż, sądzę, że byliśmy już mocno skoncentrowani na Monzy. Jesteśmy ustawieni, świadomi decyzji FIA, więc po prostu musimy ją uszanować i myślę, że teraz to już dla nas przeszłość. Trzeba skoncentrować się na Monzy.
Livio Oricchio (O Estado de Sao Paulo): Słyszeliśmy opinię Alonso, a co sądzi reszta kierowców?
Jenson Button: To oczywiście nie zależy od nas. Nasze zdanie tak naprawdę nie jest ważne w tej sytuacji. Decyzja należała do FIA i władz. Ważne, że ten punkt regulaminu zostanie wyjaśniony, żebyśmy mogli go zrozumieć. Wszyscy musimy pracować według tego regulaminu - to jest kluczowa sprawa.
Tonio Liuzzi: Najważniejsze, by dla wszystkich było jasne, że taki jest regulamin i nie będzie podobnych zagrań, jak w przeszłości. Każdy wykonuje jakiś rodzaj zespołowej gry, bo to ważne dla każdego, żeby osiągnąć konkretny cel w mistrzostwach, ale to musi być robione w pewien sposób. Ważne, żeby wszystko było jasne i żeby robić to właściwie.
Rubens Barrichello: Myślę, że moi poprzednicy całkiem dobrze wyjaśnili tę sprawę. Nie mam nic do dodania.
Jarno Trulli: Szanuję decyzję FIA i myślę, że dobrze byłoby wyjaśnić tę sprawę, abyśmy wiedzieli co robić w przyszłości.
Ian Parkes (The Press Association): Fernando, jak myślisz, na ile incydent w Niemczech pomógł FIA pójść naprzód i przypuszczalnie zmienić regulamin, może nawet znieść zakaz team orders?
Tak jak powiedziałem, to jest dla nas już przeszłość i musimy skoncentrować się na Monzy. Za dużo już o tym mówiliśmy. Przez całą sierpniową przerwę mówiliśmy o incydencie w Niemczech. Tak jak stwierdzili moi koledzy, cieszę się, że FIA spróbuje dogłębnie przyjrzeć się regulaminowi i postara się go wyjaśnić. Ustali, czy w regulaminie są jakieś niejasności - i dla nas wszystkich sytuacja będzie klarowniejsza. Nie mam jakichś specjalnych przemyśleń, nie mam nic do dodania.
Sarah Holt (BBC Radio Five Live): Fernando, chciałam ciebie zapytać o wczorajszą decyzję. Czy odczułeś ulgę, że Ferrari uniknęło dodatkowej kary, bo to w jakiś sposób pomogło utrzymać twoje szanse na tytuł?
Tak jak powiedziałem, myślę, że za dużo o tym mówimy. Powtarzacie to samo pytanie, ale odpowiedź się nie zmieni. Byliśmy skoncentrowani na Monzy, czy na Spa przed dwoma tygodniami, w zupełności skoncentrowani na osiągach samochodu. Staraliśmy się znaleźć na podium, wygrać wyścig. Czekaliśmy na decyzję i byliśmy gotowi ją zaakceptować bez względu na to, jaka by nie była. Wczoraj odbyło się przesłuchanie i my, kierowcy nie odegraliśmy w tym dużej roli. A zatem po prostu koncentrujemy się na osiągach samochodu. Szanujemy tę decyzję. Wszystko pozostało tak jak było, utrzymaliśmy punkty, więc dla nas nic się nie zmieniło.
Ian Gordon (News of the World): Fernando, powiedziałeś w tym miejscu parę lat temu, że F1 nie jest sportem, a twój ówczesny szef teamu stwierdził, iż mistrzostwa zostały ustawione przy stole, kiedy okazało się, że zyskało na tym Ferrari. Wielu ludzi w tym sporcie uważa, że wczoraj ty zyskałeś. Jeżeli w tym roku zdobędziesz tytuł mniejszą różnicą niż siedem punktów, czy sądzisz, że ten tytuł będzie tak dobry, jak w 2005 i 2006, kiedy walczyłeś przeciw wszystkim?
Tak.
Ian Gordon: Dlaczego tak uważasz?
Bo jeżeli zdobędziesz tytuł, to go zdobędziesz - i tyle.
Ian Gordon: Czy sądzisz, że jeżeli w tym roku zostaniesz mistrzem, to wygrasz fair, na torze, a nie w paryskim sądzie?
Tak
Byron Young (The Daily Mirror): Fernando, czy możesz podać mi twój opis godnego mistrza świata Formuły 1? Jakie czynniki na to się składają?
Myślę, że to ten, który jest na koniec pierwszy, ponieważ ma więcej punktów niż inni - i zostaje mistrzem. Tak było w historii Formuły 1, a także w innych sportach, w futbolu, w Premier League, w tenisie. To nie jest zbyt trudne.
Byron Young: Czy jedynym czynnikiem są punkty?
Tak. Myślę, że mówisz... Jestem pewny, że mówisz o wczorajszej decyzji. Musisz ją uszanować i nie dyskutować, szanować wszystko co robimy i nie martwić się.
Byron Young (The Daily Mirror): Czy talent nie jest czynnikiem, tworzącym wielkiego mistrza?
Oczywiście, że tak.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.