Alonso zwolennikiem wojny oponiarskiej
Fernando Alonso uznał, że do Formuły 1 powinna wrócić wojna oponiarska, aby uatrakcyjnić widowisko.- Konkurencja oponiarska może pomóc Formule 1, ponieważ wtedy każdy będzie cisnął do granic możliwości - powiedział Alonso.
- Doświadczyłem już wojny oponiarskiej z Michelin i Bridgestone. Potem zostało już tylko Bridgestone i różnica była bardzo duża.- W 2006 roku opony obu firm były niesamowite, ponieważ wszyscy cisnęli do granic możliwości. W 2005 roku mieliśmy super szybką oponę, na której można było pojechać cały wyścig. Potem w 2007 roku było tylko Bridgestone i opony były zupełnie inne. Producent zrobił krok do tyłu i trochę odpuścił. Jednak nadal można było na nich cisnąć, ponieważ mieli doświadczenie i technologię z wojny oponiarskiej - kontynuował.- To byłoby dobre dla Formuły 1. Jeśli chodzi o strategię, można byłoby mieć oponę, która jest dobra na kwalifikacje, a zła na wyścig i odwrotnie. Niektóre tory byłyby dobre dla jednej firmy, inne dla drugiej, więc wyniki byłyby zróżnicowane, a ludzie pracowaliby nad poprawą tej sytuacji.Alonso jest też zwolennikiem przywrócenia tankowania w F1.- To otwiera rożne możliwości strategii. To może pomóc w wyścigu, jeśli wybiera się ilość paliwa, z jaką się startuje. W przeszłości takie rzeczy pomagały. Pamiętam jak w sezonie 2003 dysponując połową paliwa, które mieli inni, zdobyłem kilka pole position Przez pierwsze dziesięć okrążeń prowadzisz, potem może zacząć padać lub wyjedzie samochód bezpieczeństwa. Może się wiele wydarzyć podczas takiego weekendu - stwierdził Hiszpan.- Jeśli dacie mi teraz kartkę papieru, zapiszę kolejność stawki w Monako, Kanadzie i Austrii, pomylę się ewentualnie o jedną lub dwie pozycje. To właśnie chyba tego nie lubią kibice - uznał.fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.