Bank krytykuje Protona
Maybank, największy malezyjski bank w raporcie skrytykował inwestycje w Formule 1, dokonane przez Protona.
W ciągu pięciu lat, producent wyda 750 mln dolarów na przekształcenie firmy Lotus w dochodowe przedsięwzięcie, a sukcesy w F1 mają wypromować deficytową obecnie markę.
"Pieniądze wydane na F1 mogły zostać lepiej spożytkowane na zakup nowych technologii, czy nawet nowych firm - czytamy w raporcie banku. - Nie popieramy kierunku działania Protona w okresie, kiedy większość samochodowych producentów wycofała się z F1. Duże potrzeby finansowe Lotusa wpłyną na interesy i bilans Protona, osłabiając firmę w najbliższych pięciu latach. Nie jesteśmy szczególnie podekscytowani zaangażowaniem Lotusa w F1. Wydatki będą znaczne przy minimalnych dochodach".
W tym tygodniu, w siedzibie Group Lotus w Norwich odbyło się posiedzenie zarządu Protona. Następnie zorganizowano konferencję prasową z udziałem prezesów Protona, Mohamada Nadzmiego bin Mohamada Salleha - i Group Lotus, Dany'ego Bahara. Na posiedzeniu zarządu obecny był prezes drugiego największego banku we Malezji, CIMB, Seri Nazir Tun Razak. Proton zamierza uzyskać kredyt w CIMB oraz innych bankach, w celu dokonania inwestycji w Group Lotus.
- Group Lotus nie może zebrać takich pieniędzy, dlatego Proton opracował pięcioletni plan, który powinien przynieść korzyści całej grupie - oświadczył dyrektor wykonawczy Protona, Syed Zainal Abidin. - Liczymy, że w przyszłym miesiącu uzyskamy kredyt. Rozmawiamy z kilkoma bankami, w tym naszym bankiem CIMB. Jesteśmy przekonani, że Group Lotus stanie się dochodową firmą. W 2012 roku rozpoczniemy produkcję pięciu nowych modeli Lotusa.
Syed Zainal powiedział na konferencji, że Group Lotus musi sprzedawać rocznie co najmniej 8000 samochodów, żeby wykazywać zyski. Według dyrektora Protona, uda się osiągnąć ten cel w 2014 roku. Obecnie deficytowy Lotus sprzedaje około 2000 samochodów w ciągu roku.
Fot. LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.