Ciężki tydzień McLarena

Według stacji Antena 3, przeciążenie w chwili uderzenia McLarena w betonową barierę wyniosło 30 g. - To był dziwaczny wypadek przy spacerowej prędkości - stwierdził Sebastian Vettel, który jechał za Alonso. - On uderzył kilka razy w barierę, nim straciłem go z oczu.Gdy ekipa medyczna kierowana przez dra Pepe Ruedę dotarła na zakręt 3, kierowca leżał na ziemi obok samochodu. Dwukrotny mistrz świata spędził noc w Hospital General de Cataluña w Sant Cugat. Dzisiaj Alonso powinien zostać wypisany ze szpitala.- Wiał silny wiatr - tłumaczył menedżer Alonso, Luis Garcia Abad. - Telemetria wykazała korektę kierownicą z lewej do prawej i w pewnym momencie zabrakło przyczepności z tyłu. Samochód uderzył w barierę. To normalny wypadek w Formule 1. Nie sądzę, żeby był jakiś poważny problem. Do rozpoczęcia mistrzostw świata pozostało jeszcze 20 dni. Cieszymy się, że Fernando jest OK.- Wypadek Fernando to po prostu jedna z tych rzeczy, które zdarzają się na testach - powiedział szef zespołu McLarena, Eric Boullier. - Na szczęście Fernando jest cały, ale doznał wstrząśnienia mózgu, a to wymaga całonocnego pobytu w szpitalu na obserwacji. To normalna praktyka w przypadku wstrząśnienia mózgu. Niektóre media rozdmuchały temat wypadku, ale był to normalny incydent na testach. Samochód nie został mocno uszkodzony, jednak uderzenie spowodowało konieczność dosyć długiego sprawdzenia systemów skrzyni biegów i jednostki napędowej. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na taką kontrolę, postanowiliśmy zakończyć testy kilka godzin wcześniej. Dla całego teamu był to ciężki tydzień.

Fot. XPB Images