Dobre wieści z McLarena
McLaren poinformował, że członek personelu, który uzyskał wynik pozytywny na obecność koronawirusa, co ostatecznie doprowadziło do anulowania GP Australii, „wraca do zdrowia”.
McLaren miał duży wpływ na odwołanie Grand Prix Australii po tym, jak ich pracownik po przybyciu do Melbourne wykazywał oznaki zarażenia koronawirusem. Przeprowadzony test na na COVID-19 był pozytywny. To był pierwszy taki przypadek na padoku Formuły 1.
W zaistniałych okolicznościach, tuż przed GP Australii McLaren natychmiast poinformował, że nie weźmie udziału w zawodach. Ujawniono wówczas, że zespół od początku miał taki plan, w przypadku zachorowania któregoś z ich członków.
Oprócz wycofania się z grand prix, zespół odizolował też swoich kierowców - Carlosa Sainza i Lando Norrisa od reszty ekipy
14 pracowników McLarena pozostaje w Melbourne na kwarantannie.
- Byli oczywiście zaniepokojeni tym co dzieje się z ich kolegami - powiedział szef zespołu Andras Seidl o swoich kierowcach. - Musimy trzymać ich fizycznie z dala od reszty ekipy, mimo że nic im nie dolega, ale są w stałym kontakcie.
- Dziękujemy innym zespołom z padoku, które w piątek zaoferowały natychmiastową pomoc w demontażu garażu i spakowaniu frachtu, co oczywiście stanowiło dla nas wyzwanie, gdy straciliśmy 14 naszych pracowników - dodał.
- To duch F1 i wyścigów, którego bardzo doceniamy - podkreślił.
- Z przyjemnością informuję, że członek naszego zespołu zakażony wirusem wraca do zdrowia i że objawy ustąpiły, a ludzie poddani kwarantannie są w dobrym nastrojach - poinformował dyrektor McLarena, Zak Brown. - Wsparcie, które otrzymali nasi pracownicy od kolegów, partnerów, członków społeczności F1 i fanów na całym świecie, było fantastyczne i dziękujemy wszystkim.
Najważniejsze pytanie brzmi teraz, kiedy rozpocznie się sezon Formuły 1 2020. Szefostwo F1 mówiło o „końcu maja”. Jednak do tej pory tylko Australia, Bahrajn, Wietnam i Chiny zostały odwołane, a możliwe że jedynie przełożone. Nie ma oficjalnego słowa o GP Holandii i Hiszpanii, które są zaplanowane na początek maja.
- Zrobimy sobie przerwę, przemyślimy i wykorzystamy okazję, by powiedzieć: w porządku, tym razem na początku roku nie będziemy mieli żadnych wyścigów i przyjrzymy się opcjom przeniesienia tych rund na później - przyznał Ross Brawn, dyrektor sportowy F1, w rozmowie ze SkySports.
Zak Brown natomiast dodaje: - To są wczesne dni, sytuacja ewoluuje, ale planujemy przyszłość i pozostajemy elastyczni. Koncentrujemy się na dialogu z F1, FIA i innymi ekipami na temat pracy przy kalendarzu 2020 i zarządzaniu zespołem w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.