Ecclestone nie chce dominacji Hamiltona

Uważa, że to byłoby szkodliwe dla sportu.Valtteri Bottas i Pascal Wehrlein są typowani na zajęcie wolnego miejsca po Nico Rosbergu u boku Brytyjczyka. Ale Ecclestone wątpi, aby ktokolwiek, kto dostanie się do Mercedesa, byłby w stanie zagrozić Hamiltonowi.- Myślę, że nikt nie będzie chciał kupić biletu i przyjechać na wyścig lub oglądać go w telewizji, kiedy Lewis zniknie po starcie - powiedział Ecclestone. - Do tego pewnie kilka razy zdubluje stawkę.- Uważam, że to byłoby złe dla wszystkich, jak również dla Lewisa, ponieważ sądzę, że chce wygrać sprawiedliwie i pokonać kogoś w walce - kontynuował. - Mam nadzieję, że się mylę w ocenie mistrzostw Lewisa. Liczę, że jestem w błędzie i ktokolwiek zostanie jego partnerem, będzie w stanie go pokonać i wywierać na nim presję, aby popełniał błędy. Osobiście uważam jednak, że tak się nie stanie.Zapytany o potencjalnych kandydatów na zajęcie miejsca w Mercedesie, odparł: - Myślę, że jest jeden, czy dwóch, którzy byliby w stanie spisywać się na tym poziomie. Nie sądzę jednak, aby ktokolwiek był w stanie pokonać Lewisa.Przyznał jednak, że Max Verstappen jest jednym z kierowców, który może nawiązać walkę z Hamiltonem, jeśli będą dysponowali samochodami na tym samym poziomie. - Verstappen jest super - uznał. - Kiedy mówię, że nikt nie może zagrozić Hamiltonowi, myślę, że Max w takim samym samochodzie mógłby trochę wywierać presję na Lewisie.- Problem jest jednak prosty: zespół Mercedesa, silnik, wszystko jest perfekcyjne i mają najlepszego kierowcę na świecie.- Nie spodziewa się konfliktu w Mercedesie, gdyby zatrudnili Valtteriego Bottasa, którego menadżerem jest Toto Wolff.- Nie sądzę, aby Lewis tym się przejmował, do czasu, gdyby stało się oczywiste, że robią coś, aby pomóc Bottasowi przeciw niemu. Pozycja Toto jest taka, że ma jego umowę i przypuszczam, że Bottas ma dużo większe szanse, niż ktoś, kto nie ma takiego kontraktu - podsumował.