Fiński dziennikarz: Skoczkowie w prasie lokalnej.
Zdaniem dziennikarza sportowego, Jarko Larovaara, piszącego dla jednego z największych dzienników fińskich, niedzielny tryumf Kimiego Raikkonena w Grand Prix Malezji, jest sprawą przerastającą wszystko, co wydarzyło się w miniony weekend.
Prasa fińska, nie tylko poświęciła pierwsze strony sukcesowi 23-letniego kierowcy McLarena, zapominając praktycznie o konflikcie w Iraku, ale też szykuje się do wydania specjalnych dodatków, związanych z tym sportowym wydarzeniem. Formuła 1 jest w Finlandii sportem numer dwa lub trzy.
„Przeciętnego Fina interesują sukcesy na skalę światową. A to, czego dokonał Kimi, jest czymś wspaniałym. Rośnie nam godny następca Hakkinena. Stary mistrz sam go namaścił i jak widać nie mylił się” - powiedział Jarko.
Jarko, ale w ubiegły weekend Wasz skoczek narciarski pobił rekord świata, co o tym pisano?
„Skoki narciarskie są popularne w kilku regionach Finlandii. Myślę, że w niektórych regionalnych gazetach, mógł być to nawet temat na pierwszą czy drugą stronę. W większości dzienników, wspomniano o rekordzie, ale na dobrą sprawę, kogo to szerzej interesuje? Wiem, że macie w Polsce Małysza, nawet go widziałem. Znakomity zawodnik, ale jego sukcesy nigdy nie będą tak znaczące, jak wygranie wyścigu Formuły1.”
Naprawdę tak myślisz?
„Ja mógłbym się nawet fascynować skokami, ale co z tego. Ludzie w Finlandii mają swoich idoli. Szczerze powiem, że doceniam sukcesy naszych i waszych skoczków, ale dla przeciętnego Fina liczy się w telewizji tylko hokej, Formuła1 i rajdy. To pewnie tak, jak w Polsce liczą się skoki. My mamy znakomitą ligę hokejową i znakomitych kierowców, a wy macie skoczków takich jak Małysz. Zdominowaliście dyscyplinę i cieszycie się z sukcesów. Finów obchodzi to mniej więcej tak, jak was nasi hokeiści. A to, że któryś z naszych skoczków pobił rekord świata, z całym szacunkiem – nie będzie tematem dnia. Już bardziej dbamy o zdrowie Tommiego Makinena, który się ostatnimi czasy zmagał z jakąś podłą infekcją.
A co wiesz o polskich kierowcach?
Jeden z naszych managerów, zwrócił ostatnio uwagę na, nie przypomnę sobie nazwiska... Osiemnastolatek, ponoć o niebo lepszy od naszych. Jeździł w Formule Renault. Ale nie przypomnę sobie, jak się nazywał... Te wasze nazwiska... Pamiętam Zasadę, ale raczej z biograficznych książek naszych kierowców. Ponoć był świetny!
(dark)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.