Formuła 1 - chciani i niechciani kierowcy.

Tak się składa, że McLaren jeszcze nie przedłużył kontraktu z Davidem Coulthardem, natomiast Montoya chciałby zarabiać trochę więcej niż w tej chwili w Williamsie, a przynajmniej nie mniej niż kolega z zespołu, Ralf Schumacher. Inne źródło - "Daily Telegraph" twierdzi, że Montoya przejdzie do McLarena już w przyszłym roku, a jego miejsce w Williamsie zajmie kierowca Jaguara, Mark Webber. David Coulthard zastąpiłby wtedy Webbera w Jaguarze. Na drodze tych transferów stoją jednak różne przeszkody. Juan Pablo Montoya ma podpisany kontrakt z Williamsem do końca 2004 roku i jego ewentualne wykupienie kosztowałoby zespół Rona Dennisa ogromne pieniądze. Z kolei Mark Webber przedłużył parę miesięcy temu umowę z Jaguarem do końca 2005 roku. Pewne jest, że kontrakt Coultharda z McLarenem kończy się z tym rokiem i jak na razie nie ma mowy o jego przedłużeniu, pomimo, że drugi kierowca zespołu z Woking niedawno przedłużył umowę. Czas pokaże, czy te informacje są tylko plotkami, czy może jednak dojdzie do transferów na szczycie.

Coraz bardziej pewne natomiast wydaje się, że Mistrz Świata z 1997 roku, Jacques Villeneuve, nie przejdzie w przyszłym roku do Renault, tak jak głosiły plotki. Ostatnie słowa szefa zespołu, Flavio Briatore, zdają się rozwiewać wszelkie wątpliwości: "Nie chcę Villeneuvea nawet gdyby proponował jeździć za darmo. Mam dobrych kierowców, którzy ciężko pracują i respektują innych. Nie potrzebuję kierowcy-gwiazdy, który nie ma szacunku wobec innych ludzi. A tak na marginesie, nie jest wcale taki szybki..."

Wygląda więc na to, że Kanadyjczyk pozostanie w zespole BAR, w którym jeździ od 1999 roku z mizernymi wynikami.

Na lepsze wyniki liczy na pewno nowy nabytek Jaguara, Justin Wilson, który w czwartek skończy 25 lat. Brytyjczyk ma już za sobą krótki przejazd w Jaguarze. "Wpasowałem się do bolidu całkiem dobrze. Jaguar R4 sprawił wrażenie auta bardzo przyjemnego w prowadzeniu. Było to tylko kilka okrążeń, które podsyciły mój zapał przed Grand Prix Niemiec w Hockenheim. Nie mogę się doczekać pierwszej sesji w piątek rano." Szefostwo Jaguara liczy, że Wilson przyniesie zespołowi dużo więcej pożytku niż dotychczasowy kierowca, Antonio Pizzonia.

Będziemy się mogli o tym dowiedzieć już w ten weekend, podczas Grand Prix Niemiec. Miejmy nadzieję, że będzie nie mniej ciekawie niż podczas wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii, i że walka o tytuł będzie coraz bardziej zacięta. Zobaczymy jak się zaprezentuje przed własną, fanatyczną publicznością Michael Schumacher, który ostatnio nie błyszczał. Jego młodszy brat, który po dwóch zwycięstwach z rzędu, doznał ostatnio goryczy porażki, na pewno będzie chciał pokazać, że to on jest numerem jeden w Williamsie-BMW. Juan Pablo Montoya na pewno myśli inaczej i będzie chciał potwierdzić swoje aspiracje do walki o tytuł zmniejszając stratę punktową do Schumachera i Raikkonena. Może jednak Rubens Barrichello pójdzie za ciosem i odniesie

drugi sukces z rzędu? Oby tylko nie pomógł mu w tym jakiś kolejny szaleniec, biegający środkiem toru obok rozpędzonych bolidów. A może przyjdzie kolej na Renówki? O tym dowiemy się już w niedzielę. Zapraszamy do śledzenia wieści z toru Hockenheim przez cały weekend na łamach Autoklubu!!!

(LEH)