Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Formuła 1 po raz pierwszy w Chinach.

Już w piątek bolidy Formuły 1 wyjadą na supernowoczesny tor w Szanghaju, na którym w niedzielę odbędzie się pierwsze w historii Grand Prix Chin.

Projektantem obiektu, którego budowa pochłonęła 325 milionów dolarów, jest Niemiec Herman Tilke – twórca udanych torów w Malezji oraz w Bahrajnie. Oto co projektant mówi o swoim najnowszym dziecku: „Ten 5,4-kilometrowy tor ma kształt przypominający chiński znak „shang”, który oznacza „wyżej”, bądź „ponad”. Są też inne elementy architektury nawiązujące do chińskiej historii, jak choćby budynki zespołów w postaci pawilonów stojących w jeziorze – to wszystko przypomina starożytny Ogród Yuyan w Szanghaju. Tutaj natura i technologia zostały tak wykorzystane, aby tworzyły ze sobą harmonię.”

Rzeczywiście architektura chińskiego obiektu robi ogromne wrażenie, ale gdy zgasną czerwone światła i bolidy wyruszą do wyścigu cała otoczka zejdzie na drugi plan i wszyscy zaczną się skupiać na walce pomiędzy kierowcami. Co prawda tytuły mistrzowskie powędrowały już do Ferrari i Michaela Schumachera, a Rubens Barrichello mógłby przegrać wicemistrzostwo tylko po jakimś kataklizmie, ale pasjonująca walka trwa jeszcze o wicemistrzostwo konstruktorów. Toczą ją dwa zespoły – BAR-Honda oraz Renault. W tej chwili BAR ma przewagę trzech punktów nad Renault.

Renault nie zdobyło w dwóch ostatnich wyścigach żadnego punktu i straciło drugie miejsce w klasyfikacji, ale podejmuje wszystkie możliwe środki, aby odzyskać fotel wicelidera. Jednym z tych środków było przedwczesne zwolnienie Jarno Trullego, który nie punktował od pięciu wyścigów. Włoch już testował Toyotę, którą teraz reprezentuje, natomiast na jego miejsce Renault ściągnęło mistrza świata z 1997 roku – Jacquesa Villeneuve’a. Kanadyjczyk na pewno zrobi wszystko, aby Renault pokonało zespół BAR, z którym kierowca rozstał się pod koniec ubiegłego roku w nienajlepszych nastrojach. „Zarówno zespół, jak i ja mamy ten sam cel: pokonać BAR w walce o drugie miejsce w mistrzostwach,” mówi Kanadyjczyk. „Będzie ciężko, ale jak już się coś zaczęło, to trzeba zrobić wszystko, żeby to grało.” Villeneuve dobrze zaprezentował się na testach, ale dopiero najbliższy weekend pokaże jaki wpływ miała na niego prawie roczna przerwa w ściganiu. Jacques Villeneuve i Fernando Alonso od Grand Prix Chin będę mieli do dyspozycji nowe bardzo lekkie nadwozia oraz całkiem nowe przednie i tylne spoilery. Czy to wszystko wystarczy, aby pokonać team BAR-Honda?

Oto co przed Grand Prix Chin powiedział szef BAR-Honda – David Richards: „Cały zespół jest bardzo podekscytowany inauguracyjnym Grand Prix Chin. Jenson miał już okazję przejechać się po niektórych częściach toru cywilnym autem, ale wszyscy trzej kierowcy nie mogą się już doczekać momentu, w którym wyjadą bolidami na ten niewątpliwie fenomenalny obiekt. Nowy tor jest poważnym, ale ekscytującym wyzwaniem, z którym już się zmierzyliśmy raz w tym sezonie – w Bahrajnie. Stanęliśmy tam na podium i taki rezultat jest naszym celem również na najbliższy weekend. Wyprzedziliśmy w punktacji konstruktorów Renault i trzy ostatnie wyścigi sezonu będą areną bardzo zaciętej walki o wicemistrzostwo pomiędzy dwoma zespołami.”

Oczywiście o najwyższe lokaty będą walczyć też inne stajnie, a zdecydowanym faworytem będzie jak zwykle Ferrari z Michaelem Schumacherem, który jak sam mówi, po zapewnieniu sobie tytułu jeździ już na luzie i dla samej przyjemności. Podczas Grand Prix Chin do walki powróci młodszy brat mistrza świata – Ralf, który pauzował przez sześć wyścigów z powodu pękniętych kręgów w wypadku na Indianapolis. Również w teamie Jordana nastąpi zmiana – Giorgio Pantano zostanie zastąpiony przez Timo Glocka. Niemiec był dotychczas trzecim kierowcą teamu, ale miał okazję ścigać się w Grand Prix Kanady. W swoim debiucie wyścigowym zdobył dwa punkty. Rolę trzeciego kierowcy Jordana przejmie Robert Doornbos, który startował w tym sezonie w Formule 3000.

Na koniec zobaczmy co o nowym torze w Szanghaju mówi Sam Michael, dyrektor techniczny zespołu Williams-BMW: „Szanghaj wygląda na dość kręty tor. Większość zakrętów jest raczej wolna, ale jest też krótka szybka partia. Są trzy sekcje z prostymi, które mogą oferować okazje do wyprzedzania, jednakże wydaje mi się, że może to być trudne bez wyraźnej różnicy w możliwościach samochodów. Pierwszy zakręt mocno się zacieśnia, dzięki czemu możemy być świadkami bardzo ciekawego startu.”

Długość jednego okrążenie toru w Szanghaju wynosi 5,451 km, a w niedzielę kierowcy będą musieli pokonać ich 56. Historyczne pierwsze Grand Prix Chin, które na trybunach będzie śledzić około 200 tysięcy widzów rozpocznie się w niedzielę o godzinie 8:00 naszego czasu.

(LEH)

Poprzedni artykuł Renault angażuje Villeneuve'a.
Następny artykuł BARy najszybsze w Chinach.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry