Hamilton chce rozwiązać swoje problemy
Lewis Hamilton twierdzi, że osobiste problemy wpłynęły na jego słabsze osiągi w tym roku.
Do końca sezonu zostały tylko dwa wyścigi i Brytyjczyk już zastanawia się co zrobić, aby taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłym roku.
Wcześniej szef Mclarena - Martin Whitmarsh uznał, że wpływ na Lewisa mają lepsze wyniki jego kolegi z zespołu - Jensona Buttona. Hamilton zapewnia, że to jednak nie ma żadnego związku z obecną sytuacją.
- Niewiele ludzi rozumie na czym polegają problemy, przez które przechodzę od dwóch lat - powiedział Hamilton. - To bardzo trudne, ale nie mogę o tym mówić, ponieważ to nie jest pora ani miejsce na to. Natomiast Jenson wykonał świetną pracę i wszystko sobie dobrze poukładał. Na każdy wyścig przyjeżdża jego ojciec, podobnie jak menadżer, przyjaciele i jego dziewczyna. Wokół niego panuje dobra atmosfera, jest szczęśliwy i startuje bez jakichkolwiek zmartwień.
- W pewnym momencie też byłem w takiej sytuacji, ale to nagle prysło. Pracuję nad tym, aby to odzyskać. Twoja świadomość i podświadomość jest bardzo ważna w tym sporcie - dodał. - Dla mnie podstawą jest wytworzenie dobrej atmosfery wokół siebie, ponieważ to tworzy pewną otoczkę, w której jesteś szczęśliwy ze swoimi przyjaciółmi, rodziną i ludźmi których kochasz. Zawsze, kiedy jeżdżę, jestem pozytywnie nastawiony, ale są wyścigi, kiedy tak nie jest. Zdecydowanie chcę to poprawić przed rozpoczęciem następnego sezonu.
Hamilton chce też oczyścić złą atmosferę z Felipe Massą, co jest następstwem kolizji w Grand Prix Indii. Zapewnia, że chce się pogodzić z Brazylijczykiem.
- Nie rozmawiałem z nim. Chciałbym oczyścić tą atmosferę, ale musimy spotkać się w połowie drogi, ta inicjatywa nie może wychodzić tylko od jednej strony. On też musi tego chcieć - mówił Hamilton przed Grand Prix Abu Zabi. - Mieliśmy kolizję na torze, ale nie mam z nim problemów, tak było przez cały rok.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.