Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Hamilton wziął winę na siebie

Lewis Hamilton przyznał, że to on jest winny kolizji z George'em Russellem, do której doszło tuż po starcie Grand Prix Kataru.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB19, the field as Lewis Hamilton, Mercedes F1 W14, ends up in the gravel on the opening lap after contact with George Russell, Mercedes F1 W14

Kierowcy Mercedesa ruszali z drugiego i trzeciego pola. Z lepszym czasem zakwalifikował się Russell, startujący na pośredniej mieszance. Z kolei Hamilton otrzymał na pierwszy stint miękkie opony.

Jak można się było spodziewać, siedmiokrotny mistrz świata - dodatkowo ruszający z czystszej strony toru - szybko nadrobił dystans i po zewnętrznej pierwszego zakrętu zabierał się do ataku na Russella i Maxa Verstappena. Pojechał jednak zbyt optymistycznie i zaczepił o samochód Russella.

W W14 Hamiltona opona zeszła z felgi i Brytyjczyk wylądował w żwirze, kończąc udział w Grand Prix Kataru. Z kolei Russell uszkodzonym samochodem dojechał do alei serwisowej. Obecność samochodu bezpieczeństwa pozwoliła ograniczyć straty i ostatecznie młodszy z kierowców Mercedesa finiszował na czwartej pozycji.

Choć tuż po zdarzeniu w radiowych komunikatach obaj kierowcy przerzucali się odpowiedzialnością, później Hamilton wziął winę na siebie.

- Obejrzałem powtórki i to w 100 procentach była moja wina. Biorę pełną odpowiedzialność. Przepraszam zespół i George'a - napisał Hamilton w mediach społecznościowych.

Natomiast w rozmowie z mediami, dodał: - Przykro mi ze względu na zespół. Była szansa na solidne punkty. Wcześniej kierowały mną emocje. Nie wiedziałem, co się stało.

- Oczywiście poczułem uderzenie z tyłu, ale George raczej nie miał gdzie uciec. To niefortunna sytuacja. Cieszę się, że mogę wziąć odpowiedzialność. Wszyscy pracują niesamowicie ciężko, więc taki wynik jest zasmucający. Rzadko mi się coś takiego zdarza.

Poprzedni artykuł Verstappen wygrywa po kraksie Mercedesów
Następny artykuł Piastri przejechał najtrudniejszy wyścig w życiu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry