Hembrey: - Spa to jeden z nieprzewidywalnych torów

Stawia przed nimi wyjątkowe wymagania. Pętla liczy 7,004 kilometra i jest najdłuższą w kalendarzu Formuły 1, co podkreśla rolę obiektu jako ikony dawnych czasów. Zakręty Eau Rouge czy Blanchimont przeszły do historii wyścigów Grand Prix i wymagają poświęcenia nie tylko ze strony kierowców, ale także opon.

Poza dużymi prędkościami i przeciążeniami jednym z największych wyzwań Spa-Francorchamps jest charakterystyczna dla tego regionu zmienna pogoda. Tor rozciąga się na dość znacznym obszarze, podobnie do Nordschleife, starej pętli Nurburgringu. W jego różnych częściach panuje odmienny mikroklimat, dzięki czemu przy opadach na jednym fragmencie toru w innym miejscu może być całkowicie sucho.

Na ten weekend nominowano pośrednią mieszankę Pirelli PZero „białą” oraz miękką PZero „żółtą”.

- Spa-Francorchamps to jedna z tych legendarnych nazw w sporcie wyścigowym i prawdziwa ikona sezonu Formuły 1. Ten tor jest prawdziwie ciężkim sprawdzianem, zatem kolejny raz musimy dostarczyć opony, które poradzą sobie nie tylko z działającymi na nie regularnie kolosalnymi siłami, ale także zapewnią jak najlepsze osiągi przy zachowaniu maksymalnego poziomu bezpieczeństwa. Na wiele sposobów Spa jest jednym z najmniej przewidywalnych torów w kalendarzu i ponieważ nigdy tu nie testowaliśmy, mamy bardzo mało danych. Z tego co zdołaliśmy zaobserwować w Walencji i zwłaszcza na Nurburgringu, jesteśmy pewni, że kombinacja pośredniej i miękkiej mieszanki zapewni idealny balans pomiędzy osiągami i wytrzymałością, umożliwiając kierowcom zademonstrowanie swoich umiejętności. W tym wyścigu nagrodzeni będą ci, którzy potrafią odważnie wyprzedzać, co ściśle wpisuje się w naszą filozofię dotyczącą ogumienia. Pogoda w Belgii zawsze jest niewiadomą, ale z tak wieloma deszczowymi wyścigami za nami w tym obszarze zdobywamy doświadczenie szybciej niż się tego spodziewaliśmy – powiedział Paul Hembery z Pirelli.