Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Historyczny triumf Rubinho.

Rubens Barrichello w Ferrari został zwycięzcą pierwszego w historii wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Chin jaki rozegrano dziś na supernowoczesnym torze w Szanghaju.

Brazylijczyk startował z pole position i oddawał prowadzenie jedynie podczas wizyt w boksie. Był to drugi z rzędu triumf tego sympatycznego kierowcy, który zapewnił sobie tym samym wicemistrzowski tytuł w sezonie 2004.

Przez długi czas tuż za Barrichello podążał Kimi Raikkonen w McLarenie-Mercedes i wydawało się, że ubiegłoroczny wicemistrz świata będzie w stanie zbliżyć się do lidera na tyle, aby móc zaatakować. Jednakże Fin swoją trzecią wizytę w boksie złożył na 20 okrążeń przed metą i to zagrało na jego niekorzyść. Tankujący później Barrichello wyrobił sobie nad kierowcą McLarena sporą przewagę i mógł spokojnie podążać po zwycięstwo. Tymczasem Raikkonen został jeszcze wyprzedzony przez jadącego na dwa pit stopy Jensona Buttona w BARze-Honda i choć pod koniec zawodów zaczął go doganiać, to nie zdołał odzyskać drugiej lokaty.

Dla zespołu BAR-Honda był to udany dzień. Button zdobył osiem punktów za drugie miejsce, a Takuma Sato startujący z osiemnastej pozycji dotarł na metę jako szósty gromadząc trzy punkty. W ten sposób team BAR zdobył dziś jedenaście punktów, a rywalizujące z nim o drugie miejsce w punktacji Renault – zaledwie pięć oczek. Wszystko dzięki czwartej lokacie Fernando Alonso, bo Jacques Villeneuve ukończył wyścig na jedenastym miejscu. Różnica między BARem a Renault wzrosła zatem do dziewięciu punktów.

Juan Pablo Montoya w Williamsie-BMW nie zachwycił dzisiejszym występem, choć na metę przyjechał jako piąty. Zdecydowanie lepiej jechał Ralf Schumacher, ale powracający po długiej przerwie Niemiec wycofał się z wyścigu po kolizji z McLarenem Davida Coultharda. Szkot złapał kapcia i musiał złożyć nadplanową wizytę w boksie i w efekcie zajął dziewiąte miejsce.

Dwie ostatnie punktowane lokaty przypadły dziś kierowcom Saubera-Petronas – Giancarlo Fisichelli i Felipe Massie.

Grand Prix Chin na pewno nie będzie miło wspominał Michael Schumacher. Niemiec podczas wczorajszych kwalifikacji opuścił tor już na pierwszym łuku i miał startować z siedemnastego pola, tuż przed Takumą Sato i Zsoltem Baumgartnerem, w których bolidach wymieniano wcześniej silniki oraz przed Gianmarią Brunim, który również obrócił auto podczas kwalifikacji. W Ferrari Schumiego zdecydowano się jednak na wymianę silnika po kwalifikacjach i siedmiokrotny mistrz świata wyruszył do wyścigu z pit lane. Niestety wyścig w Szanghaju nie potoczył się tak dobrze, jak Grand Prix Włoch, gdzie Schumi po szarży z piętnastego miejsca dojechał do mety na drugiej lokacie. Dzisiaj niemiecki kierowca najpierw miał kolizję z Jaguarem Christiana Kliena, która zakończyła występ młodego Austriaka. Schumi pojechał dalej, ale kilka okrążeń później nie opanował auta i podobnie jak w kwalifikacjach wykonał piruet tracąc kilka nadrobionych pozycji. Jak by tego było mało, na 36 okrążeniu w Ferrari z numerem jeden pękła opona Bridgestone i podróż na kapciu kosztowała Schumiego kolejne straty. Na osiem okrążeń przed metą mistrz świata złożył jeszcze wizytę w boksie i w efekcie zajął dwunaste miejsce w tym bardzo turbulentnym dla niego wyścigu. Był to drugi wyścig w tym sezonie, w którym Michael Schumacher nie zdobył punktów. Jedynym pocieszeniem może być uzyskanie najszybszego czasu okrążenia podczas wyścigu w Chinach.

Do zakończenia sezonu pozostały dwa wyścigi – za dwa tygodnie Grand Prix Japonii (Suzuka), a 24 października Grand Prix Brazylii (Interlagos). Najciekawiej zapowiada się walka o wicemistrzostwo konstruktorów pomiędzy zespołami BAR-Honda oraz Renault. Podczas Grand Prix Japonii z pewnością będzie się chciał pokazać Takuma Sato oraz Honda. Może ujrzymy pierwsze zwycięstwo bolidu BAR-Honda? Ciekawe też czy Rubens Barrichello będzie kontynuował świetną passę i zakończy sezon triumfem w swojej ojczyźnie. To byłby wymarzony koniec sezonu dla popularnego Rubinho.

Wyniki Grand Prix Chin:

1 Rubens Barrichello Ferrari

2 Jenson Button BAR-Honda +1.0 s.

3 Kimi Räikkönen McLaren-Mercedes +1.4 s.

4 Fernando Alonso Renault +32.5 s.

5 Juan Pablo Montoya Williams-BMW +45.1 s.

6 Takuma Sato BAR-Honda +54.7 s.

7 Giancarlo Fisichella Sauber-Petronas +65.4 s.

8 Felipe Massa Sauber-Petronas +80.0 s.

9 David Coulthard McLaren-Mercedes +80.6 s.

10 Mark Webber Jaguar-Cosworth +1 okr.

11 Jacques Villeneuve Renault +1 okr.

12 Michael Schumacher Ferrari +1 okr.

13 Nick Heidfeld Jordan-Ford +1 okr.

14 Olivier Panis Toyota +1 okr.

15 Timo Glock Jordan-Ford +1 okr.

16 Zsolt Baumgartner Minardi-Cosworth +3 okr.

nk Gianmaria Bruni Minardi-Cosworth +18 okr.

nk Ralf Schumacher Williams-BMW +19 okr.

nk Ricardo Zonta Toyota +21 okr.

nk Christian Klien Jaguar-Cosworth +45 okr.

(LEH)

Poprzedni artykuł Pierwsze i ostatnie miejsce dla Ferrari.
Następny artykuł Czy Grand Prix Wielkiej Brytanii ma jeszcze szansę?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry