Hungry Heidi i jej rywale
Rolex Australian Grand Prix rozpocznie w ten weekend 64 sezon mistrzostw świata Formuły 1 - ostatni dla samochodów z silnikiem 2.4 l V8.
O czwarty tytuł mistrzowski z rzędu powalczy Sebastian Vettel, który wczoraj wieczorem podczas kolacji zespołu Red Bulla w steakhousie Vlado, wymyślił imię dla swojego nowego samochodu - Hungry Heidi. Inspirację stanowiła modelka Heidi Klum, powiązana z F1 dzięki romansowi z Flavio Briatore. - Oni (Heidi i Sebastian) nawet się nie znają - powiedział Bildowi ojciec kierowcy, Norbert Vettel. - Ale oczywiście, to fajny pomysł.Australia po raz 29 gości rundę mistrzostw świata F1, szesnasty raz otwierając sezon. Wyścig odbędzie się na Melbourne Grand Prix Circuit w Albert Park po raz osiemnasty. Jenson Button, lider GP Australii przez 150 okrążeń, może wyrównać w niedzielę rekord Michaela Schumachera, czterokrotnego triumfatora wyścigu. Zespół Jensona - McLaren prowadzi w australijskich statystykach z 11 zwycięstwami i dalszymi 13 podiami. Cztery z ostatnich pięciu Grand Prix w Melbourne wygrywały samochody napędzane silnikiem Mercedesa.Fernando Alonso, Kimi Räikkönen i Lewis Hamilton posiadają podobny dorobek w Australian Grand Prix. Cztery razy stawali na podium, raz na najwyższym stopniu. Kimi czterokrotnie uzyskiwał najlepszy czas okrążenia w wyścigu i jeżeli tym razem znowu tego dokona, wyrówna rekord Michaela Schumachera. Poza tym Iceman liczy na zdobycie punktów w 17 wyścigu z rzędu.Brytyjczycy wygrywali w Australii dziesięć razy, nigdy nie udało się to Australijczykowi. Najlepszym wynikiem lokalnego kierowcy pozostaje czwarte miejsce Marka Webbera, uzyskane w ubiegłym roku. Po raz pierwszy od GP Meksyku 1968 (Pedro Rodriguez, Moises Solana), na starcie stanie dwóch meksykańskich kierowców. Czterech Francuzów nie oglądano w F1 od 1994, czterech Brytyjczyków - od 2008 roku.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.