Kolizja Czerwonych Byków
Kolizja Marka Webbera i Sebastiana Vettela, zajmujących pierwsze dwie lokaty do 40 okrążenia Grand Prix Turcji, umożliwiła dublet McLarena na Istanbul Park.
Lewis Hamilton minął metę 2,6 sekundy przed Jensonem Buttonem. Webber po zmianie nosa, dotarł na podium. Jego niemiecki kolega odpadł po kraksie.
Tuż za Mercedesami Michaela Schumachera i Nico Rosberga, jako szósty finiszował Robert Kubica, który utrzymał szóstą lokatę w mistrzostwach świata. Prowadzi Webber (93) przed Buttonem (88), Hamiltonem (84), Alonso (79), Vettelem (78), Kubicą (67), Massą (67), Rosbergiem (66), Schumacherem (44) i Sutilem (44).
Mark Webber liderował od startu. Lewis Hamilton spadł za Sebastiana Vettela po przydługim pit stopie na 15 okrążeniu - wystąpiły kłopoty z lewym tylnym kołem. W końcu Vettel zaatakował kolegę z teamu na zakręcie 12 i obydwa Red Bulle po kontakcie znalazły się poza torem.
- Od trzech okrążeń czułem, że jestem szybszy - mówił Sebastian Vettel. - Znajdowałem się od wewnętrznej, zrobiłem to poprawnie. On dotknął mojego prawego tylnego koła i wypadłem. Głupio wyszło, że zderzyłem się z kolegą z teamu.
Jenson Button zostawił za sobą Lewisa Hamiltona pod koniec 48 okrążenia, jednak Lewis skutecznie skontrował na zakręcie 1. Następnie Jenson usłyszał przez radio, że ma oszczędzać paliwo i opony.
Renault mogło wprowadzić dwóch kierowców do punktowanej dziesiątki. Witalij Pietrow stracił ósme miejsce, wyprzedzony przez Fernando Alonso (54). Kolega Kubicy znalazł się poza torem, przebił prawą przednią oponę i po dodatkowym pit stopie finiszował na 15 pozycji, popisując się najlepszym czasem okrążenia w wyścigu.
Fot. McLaren
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.