Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Komentarz Roberta Kubicy

Kiedy przed wyścigiem ludzie z ekipy BMW Sauber powiedzieli mi, że chcą mnie zobaczyć na podium, zabrzmiało to jak niezły żart.

Cóż, okazało się jednak, że faktycznie po raz pierwszy w karierze udało mi się stanąć na podium w wyścigu Formuły 1 - i to dopiero w trzecim starcie. Wyścig nie był łatwy, choć oczywiście spodziewaliśmy się, że będziemy w lepszej formie niż podczas kwalifikacji.

Znów udało mi się dobrze wystartować, przebiłem się na czwartą pozycję przed pierwszą szykaną. Mocno hamowałem, zablokowałem przednie koła i przytarłem trochę opony – wibracje przeszkadzały mi przez całą pierwszą część wyścigu. Na wyjściu z szykany udało mi się wyprzedzić Nicka i znalazłem się na trzeciej pozycji. Tutaj nie warto wchodzić szybko w pierwszą szykanę, trzeba z niej szybko wyjść i to mi się udało.

Spodziewałem się, że Felipe Massa ma nieco mniej paliwa ode mnie, więc wystarczyło utrzymać się przed nim do czasu jego tankowania i potem przez parę okrążeń uzyskać bezpieczną przewagę przed moim zjazdem do boksu. Plan się udał, po jego zjeździe wykręciłem dwa najlepsze swoje okrążenia w wyścigu i utrzymałem pozycję. W tej fazie wyścigu znalazłem się na prowadzeniu, bo inni wcześniej zjechali do boksu, ale skupiłem się głównie na walce z Massą. To był kluczowy moment.

Poprzedni artykuł Korespondencja z Monzy: Robert Kubica na podium!
Następny artykuł Mateschitz kupił silniki Renault

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry