Korespondencja z Hinwil: Theissen o Kubicy
- Podjęliśmy duże ryzyko, angażując w zimie Roberta i na wielu twarzach malowało się wówczas niedowierzanie - powiedział Autoklubowi Mario Theissen, dyrektor motorsportu BMW i szef BMW Saubera.
- Obserwowałem Roberta w Makau, potem zaprosiłem go do Hinwil. Uznałem, że Robert spełnia wszystkie warunki topowego kierowcy wyścigowego - jest zdeterminowany, skoncentrowany, ukierunkowany na jeden cel: jeżdżenie w F1.
Dzisiaj muszę stwierdzić, że ryzyko się opłaciło. To nie była z naszej strony inwestycja na jeden rok. W takim przypadku nie ponosilibyśmy przecież tak dużego ryzyka. Robert praktycznie nie ma słabych punktów jako kierowca wyścigowy. Co szczególnie godne podkreślenia, na nowych torach jest od razu bardzo szybki. Nie popełnia błędów. Przy nim cały team jest bardzo zmotywowany, włącznie z Nickiem Heidfeldem.
W przypadku Sebastiana Vettela stopień ryzyka był bardzo podobny. Mamy dwóch utalentowanych młodych kierowców i bardziej doświadczonego Heidfelda. Pod koniec roku podejmiemy decyzję, w jakim składzie BMW Sauber wyjedzie w 2007 roku. Moim zdaniem, w Polsce nie powinniście wywierać zbyt wielkiej presji na Roberta, nie stawiać mu przesadnych wymagań na tym etapie kariery, nie zwiększać niepotrzebnie ciśnienia.
Nie obawiamy się, że inne teamy będą chciały podkupić nam Roberta. Takie oferty nie są składane tylko z jednego powodu - oni wiedzą, że nie mieliby żadnych szans!
Droga Roberta na wyścigowy szczyt była absolutnie optymalna. W kraju, w którym nie ma tradycji i wyścigowej infrastruktury, jedynym wyjściem dla młodego zawodnika jest jak najwięcej startów w międzynarodowych imprezach kartingowych, a potem w którejś z zagranicznych serii dla jednomiejscowych samochodów. Na razie nie widzę możliwości uruchomienia w waszym kraju Formuły BMW. Do tego potrzebne są doświadczone zespoły, które mogłyby podołać temu zadaniu.
Notował Marcin Biernacki
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.