Korespondencja z Monzy: Błąd w drugim sektorze
Kwalifikacje do Grand Prix Włoch miały nietypowy przebieg - zaskakująco wysoką formę zaprezentowały zespoły niemieckie - Mercedes oraz BMW, podczas gdy Renault oraz po części Ferrari wyraźnie mieli kłopoty.
Wyniki sugerują także, że w tym roku lepsze opony na tor Monza przygotowała firma Michelin, przynajmniej jeśli chodzi o krótsze i szybsze przejazdy kwalifikacyjne. W trakcie czasówki świeciło słońce i utrzymywała się stała temperatura toru (41 stopni) oraz powietrza (28 stopni).
1. sesja
Pierwszą fazę czasówki przerwano 9 minut i 28 sekund przed końcem. W samochodzie Sakona Yamamoto na głównej prostej pękła lewa tylna opona Bridgestone'a i Japończyk musiał powoli przejechać całe okrążenie, zanim w końcu dojechał do garażu ekipy Super Aguri. Kiedy obsługa toru uprzątnęła jezdnię sesję wznowiono i na tor zaczęło wyjeżdżać coraz więcej kierowców. Jak zwykle jako ostatni z garażu wyjechał Robert Kubica, który tym razem nieco zmienił cykl przejazdu. Zamiast jednego okrążenia pomiarowego, Polak pokonał dwa z rzędu. Pierwsza próba (1:25.093) była zdecydowanie wolniejsza i nie dawała Robertowi awansu do drugiej sesji. Krakowianin był znacznie szybszy przy drugim przejeździe. Z wynikiem 1:22.437 zajął ósme miejsce i bez problemu przeszedł pierwszy etap czasówki.
Najszybszym kierowcą w tej fazie był Michael Schumacher (1:21.711), który wyprzedził Fernando Alonso o zaledwie 0.037 s. Wydawało się więc, że o pole position ponownie zawalczą faworyci do tytułu. Zaskakująco szybki był także Nick Heidfeld, który z rezultatem 1:21.764 uplasował się na trzeciej pozycji. Z kwalifikacji tradycyjnie odpadli obydwaj zawodnicy Super Aguri, a także Tiago Monteiro i Christijan Albers z zespołu Midland oraz Vitantonio Liuzzi z Toro Rosso. Niespodzianką był słaby występ Marka Webbera, który także nie przeszedł do dalszej fazy, w przeciwieństwie do kolegi z ekipy Williams - Nico Rosberga. Z awansu nie skorzystał natomiast Christian Klien z Red Bulla, który co prawda był wystarczająco szybki, ale po zakończeniu swojej próby popełnił błąd - zbyt mocno najechał na tarkę i stracił kontrolę nad bolidem.
2. sesja
Pierwszym zawodnikiem, który wyjechał na tor do drugiej czasówki był Kubica. Polak od razu przejechał bardzo szybkie okrążenie (1:21.617), a następnie powrócił do garażu. Po raz drugi Robert opuścił depot zaledwie dwie minuty przed końcem kwalifikacji i ponownie wyśrubował czas. Ostatecznie zajął drugie miejsce z rekordem pierwszego sektora pomiarowego i wynikiem 1:21.270. Najszybszy był Felipe Massa (1:21.225), a trzeci rezultat - 1:21.349 - należał do Kimiego Raikkonena. Michael Schumacher był czwarty, a Nick Heidfeld piąty.
Oprócz Kliena, który nie miał już samochodu i nie przystąpił do czasówki, z drugiej fazy odpadli pozostali zawodnicy z obozu Red Bulla, czyli Scott Speed (Toro Rosso) oraz David Coulthard. Do finału nie załapali się też obaj kierowcy Toyoty oraz Rosberg, co przy doskonałych rezultatach zawodników BMW wskazywało, że tym razem opony Bridgestone'a ustępują Michelinom.
Sesja finałowa
Pozostała dziesiątka wybrała praktycznie identyczny cykl przejazdu. Po sukcesywnym wypalaniu paliwa wszyscy zawodnicy zjechali w połowie sesji po nowe opony, aby podjąć pierwszą z dwóch prób ustanowienia jak najlepszego czasu. Na tym etapie jednak duże problemy miał Fernando Alonso. W bolidzie mistrza świata pękła tylna opona i także on musiał pomału pokonać niemal całe okrążenie, zanim dotarł na stanowisko serwisowe Renault. Mimo to wystarczyło mu czasu, aby także podjąć dwie próby, choć ostatnią rozpoczął dosłownie sekundy przed upłynięciem czasu. Alonso jechał jednak uszkodzonym bolidem, którego prawą tylną stronę mocno poharatały wirujące strzępy rozerwanej opony i uzyskał ostatecznie piąty czas - 1:21.829.
Wydawało się że z pole position wystartuje Michael Schumacher (1:21.486), ale w ostatniej chwili Niemca wyprzedził Kimi Raikkonen. Fin był szybszy od 7-krotnego mistrza świata o zaledwie 0,002 sekundy, ale to wystarczyło, aby zdobyć pierwsze pole startowe. Doskonale spisał się także Heidfeld, który z wynikiem 1:21.650 zapewnił sobie trzecią pozycję na starcie do jutrzejszego wyścigu.
Bardzo wysokie tempo utrzymywał także Kubica, który podczas ostatniego przejazdu ponownie ustanowił rekord pierwszego sektora pomiarowego. Niestety na środkowym fragmencie Monzy Polak popełnił błąd i stracił około 0.4 sekundy. Uzyskany przez Roberta czas - 1:22.258 - wystarczył jednak, aby uzyskać siódme pole startowe - czyli najwyższe w jego dotychczasowych startach w Formule 1.
Z Monzy dla Autoklubu Cezary Gutowski
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.