Korespondencja z Monzy: Najszybszy z wyścigowych
Tradycyjnie w pierwszym treningu jeździli przede wszystkim kierowcy piątkowi, a większość regularnych zawodników nie ustanowiła nawet okrążenia pomiarowego.
Pierwsza sesja odbywała się w dosyć trudnych warunkach. Przy zachmurzonym niebie temperatura nawierzchni wynosiła 35 stopni, a powietrza 30 stopni. Jak zawsze na początku weekendu tor był dosyć śliski, a najlepsze rezultaty daleko odbiegały od czasów osiąganych w trakcie testów prywatnych na Monzie sprzed tygodnia.
Początek treningu był bardzo pechowy dla zespołu Hondy. Japończycy do ostatniej chwili wstrzymywali się z decyzją, co do specyfikacji silnika, którego użyją we Włoszech. Ostatecznie postanowili podjąć ryzyko i zainstalowali w samochodach motor, szykowany z myślą o sezonie 2007. Wyboru pożałowali bardzo szybko, bowiem Anthony Davidson zatrzymał swój samochód już na początku pierwszego okrążenia pomiarowego, tuż za pierwszą szykaną. Z bolidu Honda Racing unosiły się kłęby siwego dymu...
Sesja została przerwana, a po wznowieniu pozostali kierowcy piątkowi wzięli się do roboty. Najwięcej okrążeń - 24 - pokonał Neel Jani z ekipy Scuderia Toro Rosso, a niewiele mniej, bo po 19 przejechali Alexander Wurz z Williamsa oraz Robert Doornbos z Red Bulla, który - jak mówi się w paddocku - już wkrótce może zastąpić Christiana Kliena. Wyraźne problemy miał trzeci kierowca ekipy Midland, Giorgio Mondini, który okrążył tor zaledwie 7 razy. Z pewnością nie za to zapłacił rosyjskiemu zespołowi.
Najlepszy wynik pierwszego treningu - 1:23.263 - uzyskał następca Roberta Kubicy w teamie BMW Sauber, Sebastian Vettel. Młody Niemiec przejechał 22 okrążenia, ale końcówkę sesji poświęcił wyłącznie na śrubowanie czasów i był jedynym na torze kierowcą, który ustanawiał personalny rekord w bardzo lekkim samochodzie (mała ilość paliwa). Ostatnie dwa wyjazdy Vettela składały się z serii trzech okrążeń, z których tylko jedno - środkowe - było szybkie, a pozostałe służyły wyjazdowi na tor oraz powrotowi do garażu.
Jak mało wiążące są czasy piątkowych treningów, pokazał wyjazd Roberta Kubicy. Polak pojawił się na torze tylko dwukrotnie. Najpierw wykonał jedno kółko instalacyjne, a następnie - pod sam koniec sesji - przejechał serię czterech okrążeń, z czego dwa były pomiarowe. Choć krakowianin miał na pokładzie więcej paliwa niż piątkowy kierowca teamu BMW, jego wynik - 1:23.745 - wystarczył na zajęcie drugiego miejsca. Tymczasem przez połowę najszybszego okrążenia Kubica tracił czas za plecami jednego z zawodników zespołu Midland i choć przed wjazdem na ostatni łuk - Parabolica - musiał lekko przyhamować, ostatecznie udało mu się poprawić rekord trzeciego sektora pomiarowego.
W pierwszym treningu na tor wyjechało 24 z 29 uprawnionych kierowców i tylko 12 ustanowiło okrążenia pomiarowe. Druga sesja najprawdopodobniej będzie szybsza i z boksów powinni wyjechać już wszyscy obecni na Monzie zawodnicy Formuły 1.
Z Monzy dla Autoklubu Cezary Gutowski
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.