Kovalainen zostaje w Lotusie

Fin dołączył do ekipy Tony’ego Fernandesa w 2010 roku, kiedy odszedł z McLarena. Jego udane występy w tym roku wywołały spekulacje, że jest na celowniku innych, większych zespołów.

Kovalainen nalega, że Lotus jest dla niego obecnie najlepszym miejscem i odejdzie tylko wtedy, gdy otrzyma ofertę od jednego z czołowych zespołów.

- Naprawdę, muszę być w porządku wobec Tony’ego i w zeszłym roku zgodziłem się na kolejne dwa lata współpracy, ponieważ widziałem, że rok w tym zespole, to za mało - powiedział Kovalainen serwisowi Autosport. - Mam już podpisany kontrakt na przyszły rok i szczerze mówiąc musiałbym dostać propozycję od jednej z czołowych ekip, zanim o czymkolwiek bym wspomniał Tony’emu. Jestem przekonany, że w przypadku takiej oferty uznałby, abym z niej skorzystał. Na środek stawki nawet nie spoglądam. Nasz zespół w kolejnym sezonie może sam postawić krok naprzód i cieszę się, że jestem ich częścią.

- Mam dobre relacje z zespołem, ponieważ byłem tu od początku i w tej chwili nie mam z nikim kontaktu, kto oferowałby jakiś poważny kontrakt - kontynuował.

- Wszystko układ się tak, jak mówił mi o tym Tony kilka lat temu - dodał. - Na początku, kiedy byłem z Mikiem Gascoynem i chłopakami, fabryka była pusta, niewiele tam było, ale koncepcja była przekonująca. Nikt nie mówił, że za dwa lata będziemy wygrywać wyścigi. To było oczywiste, że do wszystkiego będziemy dochodzić krok po kroku. W zeszłym roku byliśmy młodym zespołem, w tym sezonie sprawa przedstawiała się podobnie. Jednak w kolejnym sezonie musimy wejść na wyższy poziom. Czuję, że jestem gotowy na każde wyzwanie, ale trzeba się jeszcze poprawić. Najważniejsze, że wszyscy są zmotywowani.