Kubica zdziwiony karą
- Początek wyścigu był bardzo ryzykowny i moim zdaniem, decyzja o rozpoczęciu ścigania została wydana trochę przedwcześnie, ponieważ widoczność nie dochodziła do 50 metrów - powiedział Robert Kubica, siódmy w Grand Prix Japonii.
- Mieliśmy problem w związku z wodą, która przez filtr powietrza dostawała się do silnika. Po starcie straciłem kilka lokat, ponieważ silnik nie miał mocy.
Potem to się wyczyściło przy wyższych obrotach i wyprzedziłem dwa Renault. Jechałem dobrym tempem, ale niestety, dotknęliśmy się z Lewisem Hamiltonem i po pit stopie otrzymałem karę, która mnie zaskoczyła. Jechałem dużo szybciej od Lewisa, który na zakręcie 13 lub 14 wybrał zupełnie inną linię lub popełnił błąd, w każdym razie wypadł na zewnętrzną. Ja zostałem po wewnętrznej, on przyciął zakręt na wierzchołku, ja tam byłem i niestety doszło do kontaktu. Sądzę, że to był wyścigowy wypadek.
Kiedy nastąpił restart po drugim okresie za Safety Carem, znowu miałem problem z przerywającym zapłonem, spowodowany wodą. Kosztowało mnie to czas i musiałem pozostać za Rubensem Barrichello.
Na finiszu walczyliśmy z Felipe Massą. Było to trochę ryzykowne. On mnie wyprzedził przed zakrętem 6, potem ja go minąłem. Gdybym normalnie skręcił w Turn 10, on by we mnie uderzył. Wolałem ukończyć wyścig. Wypchnął mnie poza tor. Próbowałem wyprzedzić go na ostatnim zakręcie, ale on pojechał szeroko. Poza torem była lepsza przyczepność i Felipe wygrał szóste miejsce. Pokazaliśmy trochę akcji, a potem obydwaj śmialiśmy się z tego.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.