Magnussen już nie myśli o tytule

Kevin Magnussen przyznał, że pogodził się już z tym, iż marzenie o mistrzowskim tytule w Formule 1 najprawdopodobniej nie zostanie spełnione.

Magnussen już nie myśli o tytule

Duńczyk pożegnał się z Formułą 1 po sezonie 2020, jednak nieoczekiwanie wrócił do stawki w tym roku. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Haas F1 Team zakończył współpracę z firmą Uralkali - sponsorem tytularnym - co skutkowało również zwolnieniem Nikity Mazepina.

Magnussen przyznał, że roczny rozbrat z F1 uświadomił mu, że marzenia o tytule się nie spełnią. I choć po powrocie do stawki teoretyczna szansa ponownie się pojawiła, 29-latek stwierdził, iż ciężar związany ze zdobyciem mistrzostwa już spadł mu z ramion.

- Uważam, że teraz jest inaczej - powiedział Magnussen. - To dlatego, że zamknąłem rozdział i dotarłem do punktu, w którym zdałem sobie sprawę, iż to się nie wydarzy. Teraz wróciłem, ale korzystam z tego dzień po dniu. Staram się koncentrować na pracy, mieć frajdę i naciskać kiedy mogę.

- Nie czuję bym miał na barkach jakiś ciężar oczekiwań. Chciałbym być mistrzem Formuły 1. Marzenie jest takie samo, ale oczekiwania już nie. Jeśli to się wydarzy, będę bardzo szczęśliwy. Wróciłem do sportu. Mam fotel, więc wszystko jest możliwe. Jednak nie czuję już tego ciężaru na swoich ramionach.

Magnussen dodał także, że rok poza F1 pomógł mu zrozumieć, jak bardzo kocha ten sport, mimo że sezon przed rozstaniem pełen był frustracji z powodu słabej formy Haasa. Teraz amerykańska ekipa przeżywa renesans i już na otwarcie rywalizacji Magnussen zdobył piąte miejsce w Grand Prix Bahrajnu.

- Takie coś zdarza się każdemu. Dopiero jak coś stracisz, zdajesz sobie sprawę, co posiadałeś. Z pewnością, kiedy miałem rok przerwy, spojrzałem na swoją przygodę z F1 i poczułem wdzięczność.

- Wcześniej też byłem wdzięczny, ale w inny sposób. Byłem bardziej sfrustrowany wieloma rzeczami i koncentrowałem się na tym, że nie wygrywam, a nie na tym, iż jestem w Formule 1. Wtedy nie byłem w stanie tego docenić i teraz to się zmieniło - podsumował Magnussen.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Herta za Ricciardo?

Alonso wciąż zmotywowany