Melbourne - tor dla Renault
Przed Grand Prix Australii, dział prasowy Renault F1 Teamu przeprowadził wywiad z Robertem Kubicą.
W czwartym starcie na torze w Albert Park, Robert będzie chciał wreszcie osiągnąć metę. W 2007 pokonała go awaria skrzyni biegów, w 2008 został trafiony przez Nakajimę, a rok później przez Vettela.
Robert, czego więcej dowiedziałeś się o miejscu zajmowanym przez team po wyścigu w Bahrajnie?
Zimą pracowaliśmy bardzo intensywnie, starając się zrozumieć i poprawić samochód, zatem dobrze było w końcu porównać się z konkurencją. Chciałbym jeszcze zaliczyć kilka wyścigów, nim tak naprawdę ocenię sytuację, ponieważ Bahrajn w pewnych aspektach jest trochę niezwykłym torem, moje odczucia są jednak bardzo pozytywne. Z różnych powodów nie wykorzystaliśmy naszego pełnego potencjału w kwalifikacjach i w wyścigu, ale w obydwu przypadkach realne było siódme miejsce. To rozczarowujące, że tego nie osiągnęliśmy, lecz jestem podbudowany wiedzą, że mieliśmy taką możliwość.
Mówiłeś o potencjale samochodu - co teraz sądzisz o R30?
Weekend w Bahrajnie w zasadzie potwierdził moje odczucia z pierwszych testów w Walencji co do tego, jakie są mocne strony samochodu, a gdzie jeszcze możemy się poprawić. Samochód ma dużo mocnych stron i ciężko pracujemy, żeby uzyskać progresję - tam, gdzie jesteśmy mocni i w tych strefach, które są naszą słabszą stroną. Tegoroczny wyścig odbywa się nie tylko na torze, ale również w fabrykach, które produkują poprawione części. Team w Enstone pracuje przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, aby dostarczyć nam poprawki. Pierwsze wyniki w Bahrajnie świadczą o sporym kroku naprzód w osiągach.
Wyścig w Bahrajnie spotkał się z falą krytyki. Jak wyglądało z kokpitu ściganie się bez tankowania?
Szczególnie na początku miałem wrażenie, że wyścig toczy się w zwolnionym tempie w porównaniu do ubiegłego roku, ponieważ mieliśmy na pokładzie tak dużo paliwa i czasy okrążeń były dużo gorsze. Ciekawe było porównanie, jak poszczególne zespoły podeszły do tego wyzwania. My narzuciliśmy bazową taktykę, bardzo wcześnie zatrzymując się po nowe opony - i zauważyliśmy, że wszystkie pozostałe samochody startujące na miękkich oponach, zjechały do depo 2-3 okrążenia po nas. Na piątkowe treningi mamy obecnie tylko trzy komplety slicków i czas na torze jest dosyć ograniczony, a zatem nie można tak dobrze zrozumieć różnicy pomiędzy dwoma rodzajami opon. Teamy muszą szybko reagować, analizując zachowanie się opon w warunkach wyścigowych - i szybko dostosowywać swoją taktykę.
Jak poradzi sobie R30 na torze w Melbourne?
Ogólnie, przed rozpoczęciem sezonu oczekiwałem, że Melbourne będzie dla nas lepszym torem niż Bahrajn. Teraz, kiedy mogliśmy zdobyć więcej informacji i porównać się z samochodami innych zespołów, jeszcze bardziej jestem przekonany, że to będzie dla nas dobry tor. Na początku weekendu nie ma tam zbyt dużej przyczepności, zatem potrzebna jest dobra mechaniczna przyczepność samochodu, stabilność na hamowaniach i podczas jazdy. Sądzę zatem, że będziemy mogli w pelni wykorzystać potencjał samochodu i uzyskać dobre wyniki.
Fot. LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.