Wiadomości

Schumacher wreszcie odetchnął

Mick Schumacher przyznał, że podczas GP Wielkiej Brytanii jego zespół Haas „zrobił właściwe rzeczy we właściwym czasie”, co pozwoliło mu na zdobycie swoich pierwszych w karierze punktów w Formule 1.

Mick Schumacher, Haas VF-22

Po trudnych kwalifikacjach, w których Mick Schumacher był dziewiętnasty, a jego partner Kevin Magnussen siedemnasty, obaj dostali szansę na walkę o punkty, gdy wyszli bez szwanku z zamieszania na starcie, w którym zostało wyeliminowanych kilku zawodników.

Z czternastego i szesnastego miejsca po ponownym starcie obaj przebili się w górę stawki oraz skorzystali na późnym samochodzie bezpieczeństwa, zjeżdżając do alei serwisowej po świeże miękkie opony.

Schumacherowi pozwoliło to przeskoczyć z dziesiątej na ósma pozycję, a w końcówce próbował jeszcze wyrwać siódme miejsce Verstappenowi podążającemu uszkodzonym bolidem Red Bulla. To jednak ostatecznie się nie udało. Magnussen natomiast zamknął czołową dziesiątkę.

Schumacher w końcu zdobył swoje pierwsze punkty w 31 starcie dla Haas F1. Podkreślił, że zespół podejmował właściwe decyzje taktyczne podczas wyścigu na Silverstone. Zasugerował też, że finiszowałby jeszcze wyżej, gdyby nie ogłoszono konieczności neutralizacji w chwili gdy podążał na twardych oponach.

- Jeździliśmy na dwóch różnych mieszankach i nie byliśmy do końca pewni, czy C1 zadziała odpowiednio czy nie. Zaryzykowaliśmy, ponieważ wcześniej z niej nie korzystaliśmy powiedział Schumacher. - Jej osiągi początkowo spadły, ale potem wróciła do właściwego zakresu pracy. Spodziewam się, że nie miałbym żadnych problemów z tymi oponami, gdyby nie doszło do wyjazdu samochodu bezpieczeństwa.

- Sądzę, że prawdopodobnie znaleźlibyśmy się wówczas przed Maxem, ale generalnie zrobiliśmy właściwe rzeczy we właściwym czasie. Oczywiście safety car otworzył przed nami kolejne możliwości - dodał.

Czytaj również:

Pierwsze punkty Schumachera oczywiście oznaczają zdjęcie dużego ciężaru z barków 23-latka po mocno nieudanym początku kampanii 2022.

W debiutanckim sezonie 2021 nie był pod zbytnią presją u boku Nikity Mazepinia. Natomiast w tym roku zmagał się w dorównaniu osiągom doświadczonego Kevina Magnussena. Do tego doszły kosztowne dla Haasa wypadki, a tym samym pojawił się znak zapytania w kontekście jego przyszłości w amerykańskiej ekipie.

Schumacher nie ukrywa, że „świetnie się czuje” po wywalczeniu swoich pierwszych punktów i rzecz jasna ma nadzieję, że to dopiero początek wspinania się górę tabeli klasyfikacji mistrzostw.

- Wspaniale, że finiszowałem w pierwszej dziesiątce i mamy podwójną zdobycz punktową dla ekipy. To jest coś, do czego dążyliśmy od pewnego czasu - dodał. - Teraz krok po kroku będziemy starali się zdobywać więcej punktów od innych, chcąc wyprzedzić naszych rywali w klasyfikacji mistrzostw.

Czytaj również:

 

Polecane video:

Poprzedni artykuł U Latifiego bez zmian
Następny artykuł Tsunoda bierze winę na siebie
Zaprenumeruj