KIMI RÄIKKÖNEN: - Nasz plan zakładał dwa postoje i choć w pierwszym wyścigu zawsze trudno jest określić, kiedy zjechać, żeby nie zrobić tego za wcześnie, udało nam się to wykonać tak jak trzeba.
Trzymaliśmy się planu i on zadziałał perfekcyjnie na naszą korzyść. Mogłem oszczędzać opony, przyspieszając w razie potrzeby. To było jedno z moich najłatwiejszych zwycięstw. Miejmy nadzieję, że przyjdzie ich więcej. W pewnym momencie Fernando mnie doganiał. Trochę odpuściłem i musiałem dublować. Potem wypracowałem większą przewagę - na wszelki wypadek, gdyby nadszedł deszcz lub coś się wydarzyło. To był całkiem fajny wyścig, niezbyt trudny. Jest dobrze, ale to tylko jeden wyścig, więc ten wynik nie zmienia naszych celów i nie wpłynie na naszą pracę. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale czeka nas jeszcze dużo wysiłku, żeby spróbować wygrać mistrzostwa. Fot. XPB.
FERNANDO ALONSO: - To był fantastyczny, fantastyczny wyścig. Walczyłem od startu do mety. Na każdym okrążeniu była akcja i osobiście bardzo mi się podobało. W sumie to trochę smutne, że nie mogłem wygrać, ale Kimi był dzisiaj fantastyczny - Lotus również. Musimy im pogratulować fantastycznego wyścigu. Martwimy się przed Malezją. Lotus wykonał bardzo dobrą robotę, a Kimi pojechał fantastycznie i mógł zaliczyć tylko dwa postoje. Musimy to przeanalizować. Pozostały nam jedynie cztery dni na przygotowania do następnego wyścigu i musimy się zmierzyć z mocnymi rywalami. Dzisiaj jestem jednak niezmiernie zadowolony. Dwa lata temu i przed rokiem mieliśmy ekstremalnie trudny początek sezonu. W tym roku jest inaczej. Jestem dużym optymistą. Czeka nas interesujący sezon.
SEBASTIAN VETTEL: - Możemy być zadowoleni z dzisiejszego dnia. To jasne, że oczekiwania były większe. Jeżeli startujesz z pole position, wówczas chcesz wygrać. Nie jestem zmartwiony. Musimy przyznać, że czasem inni są szybsi. Dzisiaj w wyścigu mieliśmy trzeci najszybszy samochód. Wykonałem dobry start, ale po dwóch-trzech okrążeniach opony zaczęły się rozpadać. Nie mogłem jechać na nich tak długo, jak inni kierowcy. Wiem, że Fernando wyprzedził nas podczas pit stopów, jednak nie mam pojęcia, skąd wziął się przed nami ten drugi samochód (Räikkönen). Nigdy go nie widziałem, a zatem była to trochę niespodzianka. Dzisiaj musimy być zadowoleni. Zdobyliśmy sporo punktów. Miałem dużo frajdy. Z oponami było zdradliwie, ale cieszę się z podium. Jazda za Sutilem na pewno nie pomogła, ale to proste - gdybyśmy mieli tempo, powinienem go wyprzedzić. Nie sądzę, żeby ten fragment wyścigu sprawił jakąś różnicę. Pozostało wystarczająco dużo okrążeń, żeby to odrobić.
FELIPE MASSA: - Jeżeli walczysz z liderem, a potem tracisz dwa miejsca, zawsze jesteś rozczarowany. Szczerze mówiąc, było trochę za wcześnie na zmianę opon. Planowaliśmy pit stop dwa-trzy okrążenia później. Opony dosyć szybko się zużywały, ale Fernando zaryzykował i to zadziałało. Poprawiły się warunki na torze przybyło gumy i znacznie łatwiej można było utrzymać tempo. Na dodatek Fernando nie miał przed sobą innych samochodów. To zadziałało. Oczywiście, jeżeli jedziesz z tyłu, zawsze łatwiej jest zatrzymać się wcześniej i podjąć ryzyko. Jestem tym trochę rozczarowany, ale ogólnie odczuwam zadowolenie, ponieważ sezon rozpoczął się bardzo pozytywnie.
LEWIS HAMILTON: - Jest znacznie lepiej niż tego oczekiwaliśmy w pierwszym wyścigu. Samochód był naprawdę dobry. Miałem udaną pierwszą sekcję i zdołałem przejechać na supermiękkich oponach dłużej niż większość innych. Planowaliśmy dwa postoje, ale zmieniliśmy taktykę na trzy. Nie wiem dokładnie, gdzie ponieśliśmy straty. Musimy przeanalizować wyścig i dowiedzieć się tego. Ważne, że mamy samochód, którym można się ścigać. Zespół wykonał fantastyczną pracę, żeby dojść do tego miejsca. Dziękuję wszystkim na torze i w fabryce za wsparcie w moim pierwszy wyścigowym weekendzie z Mercedesem. Teraz czekamy na Malezję w następny weekend i mam nadzieję, że będziemy budować na tym pozytywnym początku, poprawiając osiągi.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.