Mówią po Nürburgringu
RUBENS BARRICHELLO: - Jestem strasznie wkurzony przebiegiem wydarzeń, ponieważ był to najlepszy pokaz tego, jak należy przegrać wyścig.
Zrobiłem wszystko, co do mnie należało. Miałem wjechać jako lider w pierwszy zakręt - i tak się stało. A potem w zasadzie zespół sprawił, że przegrałem wyścig. Jeżeli dalej będziemy tak robić, to w końcu stracimy obydwa tytuły, a to byłoby okropne. Szczerze mówiąc, chciałbym teraz wsiąść do samolotu i odlecieć do domu. Nie chcę rozmawiać z nikim w teamie, bo będzie dużo bla, bla, bla, bla - a ja nie chcę tego słyszeć. Jestem po prostu okropnie wkurzony.
Miałem zły start. Samochody wyprzedzały mnie z wszystkich stron i ludzie mijali się nawzajem na hamowaniu. Odzyskałem kilka miejsc i wróciłem do czwórki, za Massą i Kovalainenem. Obydwaj jechali jednak bardzo wolno, nie dało się ich wyprzedzić i to utrudniło mi wyścig. Potem straciłem trochę czasu za Rubensem. Jego tempo na twardych oponach nie było dobre. Ja pojechałem wolno na miękkich, bo przy niskiej temperaturze nie dało się ich nagrzać. Następnie pojawiło się ziarnienie i opony mocno się zdarły. Sądziłem, że dotrę na podium za Red Bullami, jednak nie było to możliwe.
Zima była dla mnie trudna. Sebastian pokazał możliwości samochodu na zimowych testach. Bardzo bolało, ale utrzymałem motywację. Team wykazał cierpliwość, podobnie jak wszyscy w Australii, a nawet paru ludzi, którzy we mnie wątpili. Im też przekazuję "hello". Dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli.
Możemy jeszcze zdobyć obydwa tytuły. Brawn prowadzi w klasyfikacji producentów i na to zasłużył, ale my nie rezygnujemy. Ciśniemy, ile możemy. Największym problemem w fabryce jest teraz zbudowanie sali na trofea! Ciężka praca zaczyna przynosić efekt. Uwielbiamy walkę z takimi teamami, jak Ferrari i McLaren. To dla nas zaszczyt, że możemy zmierzyć się z dużymi chłopcami.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.