Wiemy, że w ten weekend będzie zmienna pogoda, a zatem próbowaliśmy ustawić samochód na deszczówkach, intermediate i slickach. Wszystko dobrze funkcjonowało. Nie mieliśmy większych problemów z samochodem, czy z set-upem. Jesteśmy zadowoleni z dzisiejszych wyników, jednak wiemy, iż jutro ponownie czeka nas bardzo ciężka rywalizacja z topowymi teamami, szczególnie w tak zmiennych warunkach. W kwalifikacjach i wyścigu trzeba będzie zaryzykować, podejmować właściwe decyzje we właściwym momencie, bo można zyskać 2-3 sekundy na jednym okrążeniu. Nie mówimy o jednej, dwóch dziesiątych. Można zyskać znacznie więcej. W taki weekend ważne jest, by mieć szczęście, no i oczywiście, by być konkurencyjnym.
ADRIAN SUTIL: - Dzisiaj był udany dzień, ale w piątek nie zdobywa się punktów. W ubiegłym roku nasze tempo tutaj było zdumiewające. Tym razem jest trochę inaczej - inne teamy są znacznie mocniejsze na tym torze i zrobiło się ciaśniej w wynikach. Nadal jednak mamy dobry samochód. Mam nadzieję, że na tyle dobry, bo zdobyć trochę punktów. Sądzę, że podium jest poza zasięgiem. Gdyby się udało, byłbym superszczęśliwy, ale nie spodziewam się takiego sukcesu, bo to ciężka walka. Każde punktowane miejsce będzie dobre. Oczywiście, celuję w wyższe niż dziesiąte - raczej w piąte lub szóste. Trudno będzie powtórzyć ubiegłoroczny wynik. Tu jest dużo mocnych zespołów. Nasz pakiet aerodynamiczny jest bardzo skuteczny. Nadal dysponujemy dużą prędkością maksymalną, a poprawiliśmy dociążenie na zakrętach. Byłem bardzo konkurencyjny w każdych warunkach. Fot. Sutton Images.
LEWIS HAMILTON: - Pogoda sprawiła, że dzisiaj mieliśmy trochę huśtawkę. Zaczęło się na bardzo mokrym torze i rano za dużo nie jeździliśmy. Po południu zaliczyłem więcej okrążeń na intermediate, a potem miękkich slickach. Ponieważ regulamin nie zezwala nam na użycie zbyt wielu opon na deszcz - mamy tylko trzy komplety deszczówek i cztery intermediate - naprawę musieliśmy o nie dbać i zachowaliśmy dużą ostrożność na wypadek, gdyby trzeba było ich użyć w dalszej części weekendu. Zdecydowanie zrobiliśmy mały krok naprzód. Ten tor bardziej odpowiada naszemu samochodowi niż Hungaroring. Jeżeli pada, wówczas wygląda na to, że jesteśmy konkurencyjni, musimy jednak pozostać realistami. Nie punktowałem w poprzednim wyścigu, a zatem to ważne, by w niedzielę sięgnąć po punkty. Fot. McLaren.
WITALIJ PIETROW: - Dzisiaj pierwszym celem było sprawdzenie, jak pracuje kanał F - i sytuacja wygląda całkiem dobrze. Możesz wyczuć dużą różnicę na prostych, kiedy system jest włączony. Nawet na niektórych zakrętach prowadzimy samochód jedną ręką. System sprawia, że kierowca ma trochę więcej pracy w kokpicie, nie jest jednak trudny w obsłudze. Po południu rozpoczęliśmy prace nad set-upem, ale warunki zmieniały się przez całą sesję. Mam nadzieję, że jutro będziemy mogli jeszcze poprawić samochód, żebym czuł się naprawdę komfortowo przed kwalifikacjami. Fot. Andrew Ferraro / LAT.
MARK WEBBER: - Dzisiaj było trochę bałaganu na torze, lecz nie spędzi nam to snu z powiek. Tak właściwie był to całkiem udany dzień - wykonaliśmy trochę dobrej roboty i czekamy na jutro. Myślę, że jest tu paru szybkich facetów, ale my nie jesteśmy tacy wolni. Zapowiada się interesujący weekend. Pogoda zawsze zmienia tutaj warunki i trudno wyczuć, co robią inni. Zaliczyliśmy część programu, mamy sporo danych i przeanalizujemy je w nocy, żeby przygotować się na jutro. Fot. Paul Gilham.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.