Najważniejsze, że się ścigamy
W trakcie weekendu McLaren podejmie decyzję, czy odwołać się od wyroku Rady Światowej do Trybunału Apelacyjnego FIA.
- Wierzymy, że mamy powody do złożenia apelacji - powiedział prezes McLaren F1, Martin Whitmarsh. - Ale oczywiście poczekamy na odkrycia FIA, które jak sądzimy, zostaną jutro opublikowane. Uważnie je przestudiujemy, nim podejmiemy decyzję.
- Najważniejszą rzeczą jest to, że ścigamy się w nadchodzący weekend, przez resztę sezonu, przez wszystkie sezony - oświadczył Ron Dennis. - To oznacza, że nasi kierowcy mogą nadal walczyć o tytuł mistrza świata.
Jednakże, będąc obecnym na dzisiejszym przesłuchaniu nie akceptuję tego, że zasłużyliśmy na ukaranie i naruszenie reputacji w taki sposób.
Dowody przedstawione dzisiaj FIA przez naszych kierowców, inżynierów i załogę jasno wskazują, iż nie użyliśmy żadnych informacji z przecieku, aby zyskać przewagę na torze.
Wiele mówiło się w prasie i dzisiejszym przesłuchaniu na temat maili i wiadomości do i od naszych kierowców. Rada Światowa otrzymała oświadczenia Fernando Alonso, Lewisa Hamiltona i Pedro de la Rosy, którzy kategorycznie twierdzą, iż żadne informacje Ferrari nie zostały użyte przez McLarena i że nie przekazali oni do teamu żadnych tajnych danych.
Cały pion techniczny liczący ponad 140 osób, dostarczył FIA oświadczenia potwierdzające, iż żaden z pracowników nigdy nie otrzymał i nie użył informacji Ferrari.
Nigdy nie zaprzeczaliśmy, że informacje od Ferrari znajdowały się w prywatnym posiadaniu jednego z naszych pracowników, u niego w domu. Pytanie brzmi, czy te informacje zostały wykorzystane przez McLarena? Tak się nie stało i dzisiaj tego nie udowodniono.
Nadal pytamy, jakie powody mieli Stepney i Coughlan, żeby zbierać te informacje, skoro nie użył ich McLaren? Możemy tylko spekulować, ponieważ na dzisiejszym przesłuchaniu zabrakło Coughlana i Stepneya. Wiemy jednak, że obydwaj szukają zatrudnienia w innych teamach, co potwierdziły już Honda i Toyota.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.