Osąd wygłoszony w emocjach
George Russell przyznał, że prognoza sugerująca zwycięstwo Red Bulla w każdym tegorocznym wyścigu Formuły 1 dokonana była w emocjach, a poprawki ze strony Mercedesa każą mu zweryfikować ten pogląd.
Red Bull Racing udanie zainaugurował sezon 2023, starania o obronę mistrzowskich laurów rozpoczynając od dubletu w Bahrajnie. Max Verstappen finiszował przed Sergio Perezem. Z kolei w Mercedesie wiedzieli już, że tegoroczny W14 nie dotrzyma kroku RB19. Lewis Hamilton był piąty, George Russell siódmy, a strata do zwycięzcy przekroczyła 50 sekund.
To właśnie wtedy Russell zapowiedział, że Red Bull wygra wszystkie wyścigi w tym sezonie. W Arabii Saudyjskiej ekipa z Milton Keynes powtórzyła dublet - a Verstappen przebił się z piętnastego miejsca aż na drugie - ale już w Australii przewaga mistrzów świata nie była tak wyraźna. Nieco lepiej spisały się też Mercedesy. Russell był drugi w czasówce, a Hamilton trzeci. Obaj na początku wyścigu wyprzedzili nawet zwycięskiego później Verstappena.
Wracając do swoich pierwszych przewidywań, Russell powiedział: - Po frustrujących kwalifikacjach, jakie mieliśmy w Bahrajnie, powiedziałem coś w emocjach.
- Nadal jednak uważam, że Red Bull jest o klasę lepszy, a ja i Lewis wyciągnęliśmy teraz w Australii maksimum jeśli chodzi o czasówkę. A sądząc po tym, co mówi Max, oni mieli jeszcze więcej w zanadrzu. Mówimy, że 0,3 s to mało. Zwykle mają sekundę przewagi. Teraz są trzy dziesiąte części sekundy. To wciąż ogromna wartość w Formule 1.
Mercedes szykuje duży pakiet poprawek, który jednak zadebiutuje dopiero w połowie maja podczas weekendu na Imoli. Te dotyczyć będą zarówno aerodynamiki, jak i elementów mechanicznych, mających bezpośredni wpływ na komfort kierowcy.
Oczekując dalszej poprawy osiągów W14, Russell przyznał, że przewartościuje swoje prognozy dotyczące dominacji Red Bulla.
- Nie zamierzamy się poddawać i będziemy naciskać. W tej chwili musimy się ponownie zastanowić, kiedy wprowadzimy poprawki. Wtedy dopiero naprawdę dowiemy się czy działają tak, jak tego oczekujemy i pozwolą nam walczyć z Red Bullem.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.