Pojadą z KERS
Jörg Schallenberg ze Spiegla rozmawiał z Mario Theissenem - na temat kryzysu ekonomicznego, KERS i szans BMW Saubera w nowym sezonie F1.
- Panie Theissen, sprzedaż BMW spadła w listopadzie o około 25 procent, a BMW Bank zastanawia się, czy nie poprosić o państwową pomoc. Jak długo, mając w tle kryzys ekonomiczny, uzasadniona będzie kosztowna zabawa w F1?
- Co roku na nowo analizujemy nasze zaangażowanie w F1. Kiedy stało się jasne, jak rozwija się światowa sytuacja ekonomiczna, ponownie spotkaliśmy się z zarządem. Mogliśmy polegać na fakcie, że już od lat zmniejszamy nakłady na F1.
- W jakim stopniu?
- Obecnie Formuła 1 kosztuje BMW o 30 procent mniej niż w 2005 roku, choć wówczas byliśmy tylko dostawcą silników, a dzisiaj wystawiamy własny zespół. Równocześnie wzrosły sportowe sukcesy i nasi eksperci od marketingu mówią, że Formuła 1 przynosi korzyści BMW. To również ta kategoria motorsportu, w której najbardziej opłaca się występować w obecnej sytuacji ekonomicznej.
- Czy możemy przytoczyć jakieś liczby?
- Jeżeli cofniemy się o 30 lat, zobaczymy, że istniało wówczas więcej kategorii w motorsporcie, prezentujących podobny poziom. Od tamtej pory cała uwaga skoncentrowała się na Formule 1. Również tam trafiła największa część pieniędzy od sponsorów.
- Do tych sponsorów po zakazie reklamy wyrobów tytoniowych, zalicza się wiele banków. Czy nie należy się obawiać, że niektóre z nich się wycofają?
- Tak, sponsorzy walczą o przetrwanie w obecnej sytuacji, podobnie jak producenci samochodów.
- Może to doprowadzić do wycofania się po Hondzie, większej liczby zespołów.
- Niekoniecznie. Jeżeli zrezygnuje sponsor, nie oznacza to, że automatycznie wycofa się team.
- Ile takich rezygnacji wytrzyma Formuła 1?
- Jeżeli będzie mniej teamów, istnieje możliwość wystawienia przez zespół w wyścigach trzech samochodów zamiast dwóch. Tak było i jest w innych seriach. Ale ja raczej wierzę, że pojawią się nowe teamy.
- Dlatego, że po wprowadzeniu wielu zabiegów oszczędnościowych, Formuła 1 stanie się tańsza?
- Tak, z tego powodu bardziej opłaca się zaangażowanie w F1. Za dwa - trzy lata może dojść do tego, że nawet prywatne teamy zdołają wróci do Formuły 1.
- Gdzie można zaoszczędzić najwięcej pieniędzy?
- Przy silnikach, które teraz muszą wytrzymać trzy wyścigi. Przed kilku laty potrzebne były trzy silniki na wyścigowy weekend - po jednym na piątek, sobotę i niedzielę. Żywotność silnika wynosiła 400 km. Obecnie jest to już 1200 km, a zmuszono nas do przedłużenia żywotności do 2400 km - bez budowania nowego silnika. To ekscytujące wyzwanie i na pewno zmiana nie przejdzie bezboleśnie.
- Co to oznacza?
- W nadchodzącym sezonie możemy zobaczyć więcej awarii silników. Ale niezależne teamy zaoszczędzą 50 procent silnikowych kosztów.
- Skrzynie biegów i silniki ulegną dalszej standaryzacji, odpadły elementy aerodynamiczne, ograniczono prace rozwojowe. Czy zaangażowanie w F1 jest jeszcze atrakcyjne dla BMW, skoro nie można już wykazać się postępem technicznym?
- To dla nas bardzo ważne, żeby zademonstrować umiejętności techniczne, dlatego jesteśmy przeciwni wprowadzeniu standardowych silników. Temat KERS, nowego systemu odzyskiwania energii, nadał zupełnie nowy wymiar aspektowi technicznemu, prowadząc w stronę napędu hybrydowego.
- KERS znajduje się dopiero w fazie prób i konkurenci dyskutują na temat wprowadzenia systemu. Czy BMW Sauber użyje KERS w przyszłym roku?
- Prawdopodobnie zastosujemy KERS już w pierwszym wyścigu w Melbourne. Prace nad systemem przebiegają zgodnie z planem.
- Czego oczekujecie od KERS?
- Eksperci obliczyli, że możliwy zysk na okrążeniu w zależności od toru, wyniesie do 0,3 sekundy. Dzięki dodatkowej mocy, dostępnej na krótko po naciśnięciu przycisku przez kierowcę, łatwiej będzie wyprzedzać na prostej.
- Czy może zadecydować to, że BMW Sauber jest liderem w pracach nad KERS.
- Tak, to może nam zapewnić dużą przewagę. Niestety, tak naprawdę jesteśmy jedynym zespołem, który stara się wprowadzić KERS.
- Ładnie powiedziane. Inni, jak McLaren-Mercedes i Ferrari, są do pewnego stopnia źli, że BMW nie zatrzymało prac nad KERS.
- Tak właściwie wysuwa się tylko jeden argument przeciwko KERS - wysokie koszty. Z drugiej strony przeprowadziliśmy już prace rozwojowe, ponieważ dawno podjęto decyzję o wprowadzeniu KERS. Moim zdaniem, większą rolę odgrywa niekonkurencyjność tego systemu w innych teamach, ale o tym otwarcie się nie mówi.
- W 2010 roku FIA chce wprowadzić standardowy KERS dla wszystkich zespołów. Wtedy zniknęłaby przewaga BMW.
- Musimy poczekać, aż zaczną się ścigać pierwsze samochody z KERS. Wtedy zobaczymy, jakie będą koszty i które systemy okażą się najlepsze. Nawet gdyby w końcu wprowadzono standardowy model, KERS pozostaje dla mnie najlepszym pomysłem technicznym dziesięciolecia w F1. Przeniesiemy to rozwiązanie do produkcji seryjnej bez względu na to, co się wydarzy.
- Czy wkrótce zobaczymy M3-kę z KERS?
- Istnieją ścisłe związki pomiędzy naszymi pracami nad KERS w F1 i projektami przeznaczonymi do seryjnej produkcji.
Oczekujemy, że już w przyszłym roku nastąpi transfer technologii KERS do seryjnych BMW.
- Przy wprowadzonych oszczędnościach, szanse w F1 powinny się wyrównać. Czy teamy zbliżą się do siebie w wynikach?
- W przyszłym roku stawka się rozciągnie. Nie z powodu kryzysu ekonomicznego, ale nowych regulaminów - zmian w aerodynamice, silnikach i oczywiście, wprowadzeniu KERS. Niektóre teamy wykorzystają zmiany, inne będą musiały później wprowadzać poprawki. W kolejnych latach samochody zbliżą się osiągami. Mniejsze teamy staną się bardziej konkurencyjne dzięki wprowadzonym zabiegom oszczędnościowym, które przede wszystkim dotkną wielkie stajnie.
- Wy oczekujecie, że od razu zrobicie duży krok naprzód?
- Celem jest walka o tytuł. Reszta to już sport. Najtrudniej znaleźć ostatnią dziesiątą sekundy, dzielącą od czoła.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.