Przed Grand Prix Austrii.
W niedzielę odbędzie się jubileuszowy, 25-ty wyścig o Grand Prix Austrii Formuły 1.
Po raz szósty najlepszych kierowców gościć będzie tor A1-Ring koło Spielberga. Pierwsza GP Austrii odbyła się w 1964 roku na torze Zeltweg, oddalonym o kilkanaście kilometrów od Spielberga. Jednak ponownie kierowcy Formuły 1 przyjechali do tego kraju w 1970 r., by rywalizować na nowo otwartym Osterreichring (otwarcie nastąpiło rok wcześniej), który gościł ich nieprzerwanie do 1987 r. (w sumie rozegrano na nim 18 wyścigów).
Po ostatnim wyścigu na Osterreichring Austriacy musieli czekać dziesięć lat na kolejną eliminację mistrzostw świata. Tor ten został rozebrany i na jego miejscu powstał A1-Ring, który otwarty został w 1996 roku, a już w następnym sezonie pojawili się na nim kierowcy Formuły 1. Pierwszym zwycięzcą został Kanadyjczyk Jacques Villeneuve z ekipy Williamsa (obecnie BAR-Honda), który zakończył wtedy sezon na pierwszym miejscu w klasyfikacji kierowców.
W następnym roku tor ten ponownie okazał się szczęśliwy dla późniejszego mistrza świata - Miki Hakkinena (McLaren-Mercedes). Zresztą Fin ponownie wygrał na nim przed dwoma laty, tym razem jednak stracił tytuł na rzecz Niemca Michaela Schumachera (Ferrari). Mimo to Schumacher - aktualny lider klasyfikacji MŚ - raczej nie może powiedzieć, że austriacki tor jest dla niego
szczęśliwy. W 2000 roku zakończył wyścig już kilka metrów za linią startową, po zderzeniu z Ricardo Zontą, przed trzema laty zajął na nim trzecie miejsce, a w 1997 roku był szósty. Najlepszy wynik na tym obiekcie uzyskał Niemiec przed rokiem - był drugi.
O braku szczęścia mogą też mówić gospodarze, ponieważ w 24-letniej historii wyścigu tylko raz zwyciężył w nim kierowca z tego kraju - Niki Lauda w 1984 roku. Przed niedzielną GP wielkie nadzieje wiążą oni ze startem młodszego z braci Schumacherów, Ralfa (Williams-BMW), który od roku mieszka w Salzburgu. Niemiec, który zapisał już na swoim koncie w tym sezonie jedno zwycięstwo w GP Malezji przyznaje, że będzie to dla niego szczególny dzień. "To będzie mój pierwszy tegoroczny wyścig, w którym będę "u siebie" - powiedział na kilka dni przed startem. Czekają go jeszcze dwa występy "u siebie", ponieważ w czerwcu na niemieckim Nurburgringu odbędzie się GP Europy, a w lipcu GP Niemiec na Hockenheim.
W 1999 roku zwycięstwo w GP Austrii odniósł Brytyjczyk Eddie Irvine (Ferrari), a przed rokiem ogromne powody do radości miał Szkot David Coulthard, który po raz pierwszy w karierze wygrał GP Austrii, przełamując serię czterech drugich miejsc na A1-Ring (1997-2000). Kierowca teamu McLaren-Mercedes zdecydowanie najlepiej czuje się w Spielbergu, położonym w malowniczej dolinie w niższych partiach Alp.
Niedziela będzie też ważnym dniem dla byłego kierowcy Formuły 1, pracujacego obecnie w zespole Williams-BMW - Gerharda Bergera, któremu nigdy nie udało się wygrać wyścigu w swojej ojczyźnie. Nie ukrywa on, że liczy na udany występ nie tylko Ralfa Schumachera, ale i jego partnera z zespołu - Kolumbijczyka Juana Pablo Montoyi.
Przed niedzielnym wyścigiem spore zainteresowanie towarzyszy przygotowaniom dwóch teamów: BAR-Honda i Jordan-Honda. Wszystko za sprawą japońskiego producenta silników, którego inżynierowie zaraz po GP Hiszpanii zapowiedzieli udoskonalenie czterech bolidów, nie zdradzając jednak szczegółów. Kierowcy tych ekip zapowiadają poprawę wyników już podczas sobotniej sesji kwalifikacyjnej w Spielbergu, a Honda oczekuje, że zdobędzie pierwsze punkty w sezonie.
A1-Ring można opisać jako tor dla silników, ponieważ ponad 60 procent dystansu pokonuje się z maksymalnymi szybkościami" - powiedział Shuhei Nakamoto z należącego do Hondy, Research&Development Centre w japońskim Tochigi, położonym niedaleko Tokio.
Po pięciu tegorocznych eliminacjach broniący tytułu mistrzowskiego, Michael Schumacher prowadzi w klasyfikacji kierowców z dorobkiem 44 punktów i wyprzedza Montoyę - 23 oraz swojego brata Ralfa - 20. Ferrari jest na pierwszym miejscu wśród konstruktorów - 50 pkt i wyprzedza o siedem pkt Williamsa. Przed rokiem na A1-Ring wygrał Coulthard przed kierowcami Ferrari Michaelem Schumacherem i Brazylijczykiem Rubensem Barrichello.
Do 2000 roku GP Austrii rozgrywana była zawsze w sierpniu. Przeniesienie jej terminu na maj sprawia, że pogoda bardziej niż dotychczas będzie wywierać wpływ na przebieg rywalizacji. Organizatorzy nie kryją bowiem, że w tym okresie jest większe prawdopodobieństwo opadów deszczu niż w lecie. W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania 71 okrążeń o długości 4326 m.
(SLAV/PAP)
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.