Red Bull nie lekceważy Ferrari
Choć Ferrari nie błyszczało podczas jazd testowych, a przedstawiciele włoskiej stajni zapewniają, że forma SF1000 daleka jest od optymalnej, Christian Horner z Red Bull Racing podkreśla, iż jego zespół nie zamierza lekceważyć rywali.
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Ferrari nie zdominowało testów wzorem ubieglego roku. Najlepszy czas dla Scuderii wykręcił Charles Leclerc. Młody Monakijczyk był gorszy od Valtteriego Bottasa o nieco ponad 0,6 s. SF1000 wydaje się być istotnie wolniejsze na prostej. Zarówno Leclerc, jak i drugi kierowca Sebastian Vettel zaznaczają, że nowy samochód lepiej spisuje się w zakrętach. Wszystkie osoby związane z Maranello przekonują jednak, iż Ferrari dalekie jest od optymalnej formy i szanse na wygraną w Australii są niewielkie.
Horner sceptycznie podchodzi do tych informacji i nie zamierza lekceważyć Scuderii.
- Zawsze niebezpiecznie jest wyciągać zbyt wiele wniosków z przedsezonowych testów - powiedział Horner w rozmowie z Motorsportweek. - Ferrari wyglądało nieco słabiej podczas jazd, ale głupotą byłoby ich nie docenić w Melbourne.
- Mercedes jest sześciokrotnym mistrzem świata i pozostają faworytem. Ich forma zawsze jest wysoka, a problemy lepiej mieć podczas testów, niż w czasie właściwej rywalizacji. Zima często może być nieco myląca, ale sądzę, że te same zespoły powalczą w czołówce.
„Srebrne strzały” wygrały większość ubiegłorocznych wyścigów, podczas gdy Red Bull Racing i Ferrari zapisały na swoje konto po trzy grand prix. Mercedes triumfował w ośmiu pierwszych rundach, w pięciu zaliczając dublet. Ekipa z Brackley zdobyła szóstą podwójną koronę z rzędu.
Optymistą co do walki z dominującym zespołem pozostaje Helmut Marko, doradca sportowy Red Bulla. - Testy bardzo często bywają mylące, a ekipy ukrywają swoje możliwości. Z pewnością jednak jesteśmy lepiej przygotowani niż w ostatnich latach. Sądzę, że możemy walczyć z Mercedesem o zwycięstwo w Australii - zakończył Helmut Marko.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze