Red Bull nie może odpuścić
Max Verstappen przestrzegł, że pomimo dużej przewagi w punktacji, wraz z Red Bull Racing nie mogą sobie pozwolić na wpadki.

Verstappen zwycięstwem w Grand Prix Węgier dopisał do swojego konta ósme zwycięstwo w bieżącej kampanii. Mistrz świata jest na najlepszej drodze do obrony trofeum, wkraczając w wakacyjną przerwę z 80 punktami przewagi nad Charlesem Leclerkiem. Z kolei w tabeli konstruktorów dystans dzielący Red Bull Racing od Ferrari wzrósł do 97 oczek.
Pomimo dobrej sytuacji, Verstappen przestrzega swój zespół przed nadmiernym rozprężeniem i zaznacza, że trzeba uniknąć wpadek.
- Oczywiście, przewaga jest bardzo duża - przyznał Verstappen. - Jednak nie możemy mieć takich dni jak wczoraj (sobota). Były problemy ze sprzęgłem i zmianą biegów, co nie wpływało dobrze na prowadzenie samochodu - przypomniał mistrz świata przyczynę odległej pozycji startowej na Hungaroringu.
- Generalnie jest dobrze, ale nadal musimy pracować i się poprawiać.
Do zakończenia rywalizacji pozostało dziewięć wyścigów, więc Verstappen ma szansę wyrównać lub pobić rekord liczby zwycięstw odniesionych w jednym sezonie. Wspólnie dzierżą go w tej chwili Michael Schumacher i Sebastian Vettel, którzy triumfowali w trzynastu wyścigach, odpowiednio w 2004 i 2013 roku.
Poinformowany o możliwym dodatkowym osiągnięciu, Verstappen powiedział:
- Nie wiem. Oczywiście postaramy się wygrać jak najwięcej wyścigów. Jednak ważniejsze jest to, że musimy utrzymać prowadzenie w mistrzostwach. To właśnie będzie trzeba zabezpieczyć.
Rywalizacja w Formule 1 zostanie wznowiona w ostatni weekend sierpnia. Kierowcy wraz z zespołami stawią się w belgijskim Spa.
Polecane video:
Najnowsze wiadomości
Ricciardo chce wysokiej odprawy
Według australijskich mediów Daniel Ricciardo za przedwczesne pożegnanie z wyścigowym fotelem w McLarenie zażyczył sobie 21 milionów dolarów amerykańskich.
Niewiele brakowało, by piętnaście lat temu Sebastian Vettel zamiast z obozem Red Bulla związał się z ekipą Hondy.
Sergio Perez nadal wierzy, że „wszystko jest otwarte” w walce o tytuł w Formule 1 po przerwie letniej, pomimo kilku trudności, których doświadczył w pierwszej części sezonu 2022.
Daniel Ricciardo stwierdził, że Pierre Gasly jest najbardziej niedocenianym kierowcą obecnej stawki Formuły 1.