Sainz spełnił marzenie
Carlos Sainz przyznał, że marzył o dołączeniu do Ferrari odkąd w wieku 10 lat miał okazję spotkać się z Michaelem Schumacherem.
Autor zdjęcia: Federico Basile / Motorsport Images
Sainz zastąpił w Maranello Sebastiana Vettela. Scuderia ogłosiło swoją decyzję w maju ubiegłego roku, na długo przed startem opóźnionego przez pandemię koronawirusa sezonu. Hiszpan dopiero w minionym tygodniu miał okazję zasiąść za kierownicą samochodu Ferrari. W SF71H z 2018 roku jeździł po torze we Fiorano.
W rozmowie z zespołowymi mediami Sainz przyznał, że dołączenie do Ferrari było jego marzeniem od czasów dzieciństwa. W wieku 10 lat młody Carlos spotkał się na Circuit de Barcelona-Catalunya z Michaelem Schumacherem.
- Kiedy miałem 10 lat, pojechałem do Barcelony i udało mi się spotkać jednego z największych swoich idoli - Michaela Schumachera - oraz odwiedzić garaż Ferrari - powiedział Sainz. - Atmosfera była po prostu wyjątkowa. Nic nie mogło się temu równać. Dlatego też, wyrażenie tego, co znaczy dla mnie dołączenie do Ferrari, jest proste - to spełnienie dziecięcego marzenia.
- Jednak sposób, w jaki to postrzegam: zakładanie czerwonego kombinezonu i jazda dla tego zespołu, to coś więcej niż marzenie. Dla kierowcy wyścigowego to wielki zaszczyt i odpowiedzialność.
26-latek wspomniał również o czasach, kiedy ścigał się w kartingu, a jego „wózek” pomalowany był na czerwono.
- Miałem wiele czerwonych samochodzików do zabawy, a mój pierwszy w życiu gokart pomalowany był na czerwono. Współcześnie nawet emoji wyścigówki w Whatsapp są czerwone. Każdy kierowca i kibic wie, co reprezentuje Scuderia Ferrari i nawet jeśli nie interesujesz się sportami motorowymi lub w ogóle nie lubisz samochodów, rozpoznajesz markę i kojarzysz kolor czerwony z Ferrari.
Sainz miał już okazję przedstawić się tifosi. Po zakończeniu pierwszego dnia jazd podjechał w miejsce, gdzie za ogrodzeniem obiektu zebrała się grupka kibiców.
- Wszystkim tifosi mogę zagwarantować moje całkowite oddanie, zarówno im, jak i Scuderii. Dam z siebie wszystko w każdym wyścigu i będą ciężko pracował poza torem, aby pomóc zespołowi w rozwoju. Reprezentowanie najlepszych fanów na świecie to absolutny zaszczyt i nie mogę się doczekać, kiedy wskoczę do samochodu i będę się ścigał wiedząc, że mam za sobą ich wsparcie.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze