Sargeant jeszcze nie wie

Debiutancki sezon w Formule 1 nie jest dla Sargeanta najłatwiejszy. Amerykanin popełnił na przestrzeni kampanii wiele błędów, a pierwszy punkt zdobył dopiero jesienią i to po tym, jak z wyników Grand Prix Stanów Zjednoczonych wykluczono Lewisa Hamiltona i Charlesa Leclerca.

Drugi - obok Alexa Albona - fotel w Williamsie jest jeszcze jedynym oficjalnie nieobsadzonym na sezon 2024. Ekipa z Grove zdecydowała się podjąć decyzję dopiero po zakończeniu kampanii.

Celem dla Sargeanta na końcowe rundy sezonu było przejechanie pełnych weekendów bez nadmiernego ryzyka. W Las Vegas 22-latek świetnie spisał się w czasówce, uzyskując siódmy rezultat. Wyścig ukończył na szesnastej pozycji, przez większość dystansu zmagając się z ziarnieniem opon.

Pytany na konferencji prasowej poprzedzającej weekend w Abu Zabi czy może być pewny miejsca na sezon 2024, Sargeant odparł:

- Dobre pytanie. Szczerze mówiąc, nie wiem - przyznał Sargeant. - Ja podchodzę do wszystkiego wyścig po wyścigu. Z punktu widzenia prowadzenia samochodu od kilku rund jest coraz lepiej.

- Po prostu staram się wykonywać swoja pracę jak najlepiej. Biorąc pod uwagę to, jak mi idzie w ostatnim czasie, dużych problemów nie dostrzegam.

Poproszony o wskazanie najjaśniejszego momentu swojej debiutanckiej kampanii, Sargeant wybrał kwalifikacje w Las Vegas, a nie punkt wywieziony z Austin.

- Na pewno wybiorę Vegas. Wreszcie poskładałem wszystko w trzech sesjach. To było fajne. Pomogło to, że mieliśmy w Vegas szybki samochód. Z pewnością to najważniejszy punkt sezonu.

Polecane video: