Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Schumi odpoczywa.

Sześciokrotny mistrz świata Formuły 1 Michael Schumacher podobnie jak przez kilka ostatnich sezonów, postanowił zrobić sobie przerwę i nie wsiadać do bolidu Ferrari przed nowym rokiem.

Fanów Niemca zaniepokoiła ostatnio kontuzja kolana, jakiej doznał podczas meczu piłki nożnej dla swojego lokalnego klubu w Szwajcarii. Kontuzja zmusiła Schumiego do rezygnacji z zaplanowanego wcześniej treningu ze słynną drużyną Manchester United. Imprezę organizowała firma Vodafone – sponsor zespołu Ferrari oraz ManU.

Michael wziął za to udział w imprezie kartingowej w swoim rodzinnym mieście Kerpen. Utytułowany Niemiec powiedział w trakcie zawodów, że jego kontuzja to nic poważnego i już niedługo będzie w pełni sił: „Tak jak się spodziewałem, zadawano mi wiele pytań na temat stanu mojego kolana, o którym krążyło już wiele plotek. W rzeczywistości był to mały problem, o ile w ogóle to można nazwać problemem.” Schumi będzie musiał jednak zrezygnować na jakiś czas ze swojej drugiej ulubionej dyscypliny: „Będę musiał trochę odpocząć zanim znowu zagram w piłkę. Chciałem potrenować z chłopakami z Manchesteru, ale ja lubię grać na psychicznym luzie, a teraz muszę być ostrożny.”

Zdobywca rekordowej ilości tytułów nie ukrywa bynajmniej zadowolenia z możliwości odpoczynku po jednym z najcięższych sezonów w karierze: „Z przyjemnością korzystam z posiadania wolnego czasu. Dobrze jest naładować akumulatory przed nowym sezonem. Dlatego zrobię tak jak robiłem w przeszłości – nie wezmę udziału w zimowych testach.”

Trudno nie dziwić się Schumacherowi. Pomimo wcześniejszego skreślenia go przez wielu fachowców, to znowu on był najlepszy w tegorocznym sezonie i po ciężkiej robocie zasłużył sobie na odpoczynek. Przyszły sezon może być jeszcze cięższy niż ten, gdyż wielu konkurentów marzy o zdobyciu miana tego, który jako pierwszy po czterech latach pokonał Schumachera. Bożyszcze milionów fanów na całym świecie na pewno tanio skóry nie sprzeda i obiecuje: „Gdy nadejdzie styczeń i znowu wsiądę do kokpitu, będę pełen zapału do jeżdżenia.” Trzymamy mistrza za słowo!

(LEH)

Poprzedni artykuł Grand Prix Kanady uratowane.
Następny artykuł Webber pierwszym kandydatem na miejsce JPM.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry