Singapur ma już trasę
Premier Malezji, Datuk Seri Abdullah Ahmad Badawi spotkał się z Bernie Ecclestonem i rozmawiano na temat przedłużenia kontraktu na organizację Grand Prix po 2010 roku, tymczasem na Półwyspie Malezyjskim rośnie konkurent dla Sepang.
Umowa dotycząca Wielkiej Nagrody Singapuru nie została jeszcze podpisana, ale Hermann Tilke pracuje już nad kształtem ulicznej trasy w Mieście Lwa.
Uliczne wyścigi samochodowe rozgrywano w Singapurze w okresie 1961-73, od 1962 do 1965 roku pod nazwą Grand Prix Malezji, ponieważ Singapur do 1965 stanowił część Federacji Malezji. Pierwsza oficjalna edycja Grand Prix Singapuru odbyła się po uzyskaniu niepodległości w 1966 roku. Ostatnią - w 1973 wygrał Vern Schuppan w Marchu 722. 4,865-kilometrowa pętla była oparta o Thomson Road w północnej częsci miasta, a tor nosił nazwę Thomson Road Circuit.
Obecnie władze 4,5-milionowej Republiki Singapuru, najbardziej po Japonii, rozwiniętego gospodarczo państwa Azji, zamierzają udostępnić Formule 1 centrum miasta. Padok i depo mają powstać na terenie Marina Promenade Park. Pętla skręci w Raffles Avenue, a następnie w Esplanade Drive. Pod Fullerton Hotel samochody wjadą na most i sforsują Singapore River. Skręcą w prawo w St Andrew's Road, przejeżdżając pod ratuszem oraz katedrą św. Andrzeja. Po szybkim prawym łuku w Beach Road, nastąpi objazd War Memorial Park. Dalej trasa prowadzi Raffles Boulevard, Temasek Boulevard, Temasek Avenue, ponownie Raffles Boulevard. Wiedzie pod autostradą i wraca na Marina Promenade.
Koszt budowy ulicznego toru wyceniono na 200 mln USD. Wyścig ma być rozgrywany wieczorem przy sztucznym świetle, aby podnieść telewizyjną oglądalność w Europie. Tydzień przed Grand Prix Malezji, Mark Webber przejechał 4,8-kilometrową pętlę w Porsche 911. - To bardzo czyste i piękne miasto - powiedział as Red Bulla. - Wyścig F1 byłby tam szalenie ekscytujący.
- Według mnie to niemożliwe - utrzymuje Fernando Alonso. - Wyścig na ulicach stwarza poważne problemy związane z bezpieczeństwem. Poprawiamy tory, przebudowujemy zakręty w Barcelonie, a teraz chcemy wyjechać na ulice. Tu dzieje się coś niedobrego. Wyścigi po zmroku wymagają ogromnego oświetlenia. Taka impreza powinna najpierw odbyć się dla GP2 lub jakiejś innej kategorii, żeby sprawdzić tę koncepcję. Nie sądzę, aby należało rozpoczynać od razu od F1. To byłoby nieodpowiedzialne.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.