Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Stella wdzięczny Mercedesowi

McLaren ma za sobą nieudany weekend w Las Vegas, ale zachował pozycję lidera w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów.

George Russell, Mercedes F1 W15, Charles Leclerc, Ferrari SF-24

George Russell, Mercedes F1 W15, Charles Leclerc, Ferrari SF-24

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Szef McLarena, Andrea Stella przyznał, że jest wdzięczny Mercedesowi za zdominowanie wyścigu w Las Vegas. Dzięki temu Ferrari nie zniwelowało w znaczący sposób straty do McLarena, który ma w dalszym ciągu szanse na odniesienie sukcesu w tegorocznych mistrzostwach F1.

Gdy Lando Norris i Oscar Piastri mieli problemy ze znalezieniem odpowiedniego tempa w swoich bolidach MCL38 na Las Vegas Strip, istniało duże ryzyko, że w przypadku dominacji Ferrari McLaren straci zbyt dużo punktów w klasyfikacji konstruktorów.

Ferrari ostatecznie zajęło trzecie i czwarte miejsce stolicy hazardu (odpowiednio Carlos Sainz i Charles Leclerc) i zmniejszyło stratę do McLarena tylko o 12 punktów. Oznacza to, że przed ostatnimi wyścigami w Katarze i Abu Zabi między dwoma zespołami jest 24-punktowa różnica.

Mając świadomość coraz bardziej zaciętej walki, Stella powiedział: - Jesteśmy trochę rozczarowani po tym jak straciliśmy 12 punktów z naszej przewagi.

Czytaj również:

- Ale biorąc pod uwagę wyniki, musimy podziękować Mercedesowi za tak mocną postawę i zapewnienie sobie P1, P2.

- W przeciwnym razie Ferrari byłoby dla nas jeszcze większym zagrożeniem w walce o tytuł.

Podczas gdy McLaren ma nadzieję, że tory w Katarze i Abu Zabi powinny lepiej odpowiadać swoją charakterystyką MCL38, Stella uważa, że przy ​​tak wyrównanym poziomie rywalizacji najlepszych ekip, jego ​​zespół musi być ostrożny i bardzo skupiony.

- Obiekty w Katarze i Abu Zabi powinny nam sprzyjać - powiedział. - Jednak musimy uważać, bo poziom najlepszych zespołów pod koniec tego sezonu jest niezwykle wysoki i wyrównany.

- Naprawdę nie pamiętam sezonu w F1, w którym cztery zespoły rywalizowałyby na tak wysokim poziomie.

- Jedziemy do Kataru z nadzieją, że nasz samochód może się dobrze spisywać, ale nie możemy zapominać, że konkurencja też będzie szybka.

Samochody McLarena mają największe problemy w zakrętach o niskiej prędkości, co oznacza, że szybki tor Losail powinien być teoretycznie znacznie lepszym miejscem do pokonania rywali. Oscar Piastri wygrał tam w zeszłym roku wyścig sprinterski.

Ale Stella uważa, że ​​różnice są tak niewielkie, że każdy z czterech najlepszych zespołów może walczyć o zwycięstwo i zmienić układ sił w klasyfikacji konstruktorów.

- Musimy zmaksymalizować potencjał samochodu - powiedział. - Jeśli to zrobimy i wykorzystamy sprzyjające nam warunki, to z pewnością zwiększymy nasze szanse na tytuł.

- Spodziewam się jednak, że Ferrari, a także Red Bull i Mercedes, również wykorzystają doświadczenie z tego weekendu i powalczą o zwycięstwo w Katarze - dodał.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Horner: Tytuł Verstappena nie był taki pewien
Następny artykuł Andretti znowu rekrutuje

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry