Studia zamiast wyścigów
Nicholas Latifi postanowił porzucić tory wyścigowe na rzecz studiów. Kanadyjczyk będzie starał się o dyplom MBA w London Business School.
Latifi związek z Formułą 1 rozpoczął w 2016 roku. Został wtedy testerem Renault. Po dwóch latach przeniósł się do Force India, a dwanaście miesięcy później dołączył do Williamsa.
Do wyścigowego fotela ekipy z Grove awansował w 2020 roku, zastępując Roberta Kubicę. Łącznie w trakcie trzech kampanii wystąpił w 61 wyścigach. Najlepszy wynik to siódma pozycja w Grand Prix Węgier 2021.
Przed rozpoczęciem trwającego sezonu Latifi stracił miejsce w Williamsie na rzecz Logana Sargeanta. 28-latek nie skierował swojej uwagi w stronę innych serii wyścigowych, a we wtorek ogłosił, że żegna się ze ściganiem, obierając inną drogę życiową. Kanadyjczyk rozpocznie studia MBA na prestiżowej uczelni London Business School.
- Już na początku roku zdecydowałem, że w sezonie 2023 nigdzie nie będę się ścigał - przekazał Latifi za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Na pewno dziwnie się czułem, porzucając rutynę, która towarzyszyła mi przez ponad pół życia.
- Wiedząc, że nie będę za kierownicą [F1] w tym roku, zacząłem oczywiście rozważać co dalej. Czy pozostać w wyścigach czy zająć się czymś zupełnie innym. Zdecydowałem, że w najbliższej przyszłości chcę podążać inną ścieżką. Gdy dorastałem, zawsze interesował mnie świat biznesu i powtarzałem, że w tym kierunku bym się kształcił, gdybym nie rywalizował na torach.
- Mając to na uwadze i wiedząc o przerwie w ściganiu, zdecydowałem, że chciałbym uzyskać tytuł MBA i skoncentrować się na czymś, co odmieni następny etap mojego życia. MBA od zawsze było czymś, o czym myślałem, nawet jeśli miałbym to robić po trzydziestce czy czterdziestce.
Latifi przyznał, że to nie musi być definitywny koniec wyścigowej kariery, chociaż najbliższą przyszłość z pewnością wypełni mu nauka.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.