Szersze pola startowe
FIA postanowiła przed Grand Prix Australii poszerzyć pola startowe dla Formuły 1 o dwadzieścia centymetrów.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Pola startowe, a dokładnie ich szerokość stały się po dwóch pierwszych wyścigach sezonu szeroko dyskutowanym w padoku tematem. W tym roku uściślono regulamin, doprecyzowując prawidłowe ustawienie w polu nie tylko jeśli chodzi o przód, ale i boczne granice.
Już podczas inauguracji w Bahrajnie 5 sekund zarobił Esteban Ocon. Z kolei w Arabii Saudyjskiej podobną karę otrzymał Fernando Alonso.
Po tych dwóch zdarzeniach w padoku rozpoczęła się dyskusja na temat surowości kar i zasadności regulowania położenia samochodu względem bocznych granic pola startowego. Zwracano uwagę, na słabą widoczność z kokpitu oraz dowolność malowania pól przez organizatorów danego wyścigu.
Do sprawy odniósł się też Max Verstappen, podkreślając:
- Widoczność w samochodzie jest po prostu bardzo słaba. To prawdopodobnie główny problem, przez który czasem nie do końca trafiasz w swoje pole startowe - uznał mistrz świata.
Sprawa ustawienia na polach startowych była podniesiona na ostatnim spotkaniu sportowego komitetu doradczego F1. Choć oficjalnego komunikatu jeszcze nie wydano, pola startowe toru Albert Park w Melbourne zostały poszerzone o 20 centymetrów.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze