Villeneuve niepewny przyszłości.
Jacques Villeneuve, Mistrz Świata Formuły 1 z 1997 roku, być może nie będzie jeździł w przyszłym sezonie w wyścigach Grand Prix.
Wygląda na to, że jedyną szansą na pozostanie w Formule 1 jest jego aktualny zespół BAR, ale i tutaj nie jest wesoło: "Nie pojawiają się żadne oferty, nawet z BARu," mówi Kanadyjczyk. "Zespół nie podjął jeszcze żadnej oficjalnej decyzji i nie wygląda to najlepiej, ale to nie znaczy, że to już koniec."
Bardzo możliwe, że w przyszłym roku Villeneuvea zastąpi Japończyk Takuma Sato. Szefowie Hondy, która dostarcza zespołowi silniki, bardzo by chcieli mieć Japończyka w jednym z aut z ich jednostkami. Villeneuve mówi, że w tej chwili nic już od niego nie zależy: "Wszystko leży w rękach Lucky Strike, Hondy oraz zespołu. Wydaje mi się, że sprawa zależy od tego, kto wygra walkę, ale Honda mocno naciska, żeby Sato jeździł w przyszłym roku."
Przed Grand Prix Włoch Villeneuve odbył rozmowę z szefem teamu, Davidem Richardsem. Nie był jednak z niej zadowolony: "Trwała pięć minut... przepraszam, dziesięć minut. Craig Pollock (menadżer kierowcy) prowadzi jeszcze z nim rozmowy, więc nie wiem jaki będzie rezultat, ale ja już mam swój pogląd po rozmowie z Davidem. Teraz czekam na werdykt, a być w takiej sytuacji nie jest przyjemnie."
Jacques Villeneuve ma wyraźny żal do niektórych ludzi, że nie zwracają uwagi na to co osiągnął w F1: "To jest przykre, bo ja wygrywałem wyścigi i zdobyłem mistrzostwo. Zawsze dawałem z siebie wszystko i nikogo z zespołu nie obrażałem. Zawsze ich wspierałem."
"Jeśli ludzie są pozytywnie do ciebie nastawieni, to zauważą nawet jedną dobrą rzecz jaką udało ci się zrobić przez dziesięć lat, ale jeśli są przeciwko to spostrzegą jedną złą rzecz jaką uczyniłeś, choć przez resztę czasu robiłeś same dobre."
"Żadna decyzja nie jest podejmowana ze spojrzeniem na rzeczywistość, to jest kompletne obłąkanie. To jak jakiś wyśniony świat, w którym każdy robi swoje bez żadnej logiki."
"Przez ostatnie dwa lata określone osoby zdołały zniszczyć wszystko, co osiągnąłem od początku startów w F1. Trudno mi to zaakceptować, ale muszę z tym żyć," podsumował Villeneuve.
Jakiś czas temu chodziły pogłoski, że Kanadyjczyk być może przejdzie do zespołu Renault. Tak się jednak nie stanie. Renault już przedłużyło kontrakty swym kierowcom, a Flavio Briatore, który prowadzi zespół Renault F1 stwierdził, że nie potrzebuje aroganckich gwiazd w swoim teamie.
Jacques Villeneuve przyszedł do Formuły 1 w 1996 roku po sukcesach w amerykańskiej serii CART. Jako kolega zespołowy Damona Hilla w Williamsie-Renault pokazał, że jest najwyższej klasy kierowcą. Niewiele brakowało, a to Kanadyjczyk by zdobył tytuł w swoim pierwszym roku startów. Walka trwała do ostatniego wyścigu na Suzuce. Tam jednak wszystkie szanse legły w gruzach, gdy od jego bolidu odpadło koło. W następnym roku to jednak Villeneuve zdobył tytuł po ostrej walce z Michaelem Schumacherem, której konkluzją była kolizja z Niemcem podczas ostatniego wyścigu na torze Jerez. Niemiec wtedy został poza torem, a Villeneuve dojechał do mety. W roku 1998 Renault już nie dostarczało silników do F1, a bez nich Williams nie był już w stanie nawiązać walki z czołówką. Od 1999 roku Jacques Vileneuve jeździ w zespole BAR bez większych sukcesów.
Sytuacja Villeneuvea przypomina nieco sytuację Colina McRae w Rajdowych Mistrzotwach Świata. Obaj kierowcy wygrywali, obaj mają na koncie mistrzostwo i obaj nie wiedzą, co będą robić w przyszłym roku. Ciekawostką jest fakt, że w zapewnieniu kontynuacji kariery Colinowi zamierza pomóc wiele osób, a w tym David Richards - właściciel praw do transmisji TV z WRC, a jednocześnie szef zespołu BAR, w którym jeździ Villeneuve. Jak jednak widać, o wiele większą sympatią darzy on Szkota.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.