Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Whitmarsh: Pay drivers to smutny okres dla F1

Szef McLarena - Martin Whitmarsh przyznał, że nie jest zwolennikiem obecności w stawce kierowców, którzy płacą za swoje miejsce w F1.

Uznał, że większość z nich nie nadaje się do rywalizacji na tym poziomie.Uważa, że przy obecnych warunkach ekonomicznych zespoły muszą stawić czoła sporym wyzwaniom finansowym, ale tak duża liczba pay driverów w stawce nie jest dobrą sytuacją dla tego sportu.- Dla mnie to przykre, że w Formule 1 jest tylu pay driverów - powiedział Martin Whitmarsh. - Liczby odgrywają swoją rolę i jestem przekonany, że to jest ekscytujące dla ludzi, którzy mogą sobie na to pozwolić, ale wolałbym, abyśmy w najważniejszej serii wyścigowej nie musieli mieć pay driverów.- To sprawia, że jest wielu dobrych, młodych i profesjonalnych zawodników, którzy nie mogą się tutaj pojawić - kontynuował. - Przykro mi to mówić, ale powodem, dla którego część kierowców, nie wszyscy, płaci za swoje miejsca to fakt, że nie są wystarczająco dobrzy, aby być w Formule 1.Whitmarsh proponuje zmiany w juniorskich seriach, skąd kierowcy przechodzą do Formuły 1.- Uważam, że zespoły w juniorskich kategoriach, to dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwa, a dobre zespoły mają dobrze opłacanych kierowców, którzy są tam przez dwa lub trzy lata - uznał. - Myślę, że powinno się stworzyć system, że kierowca może zatrzymać się tylko na dwa lata w kategorii juniorów, a każdy zespół musi posiadać debiutanta. Uważam, że takie rozwiązanie pozwoliłoby się przebić nowym zawodnikom. Posiadanie kierowców przez cztery czy pięć lat, ponieważ mogą sobie na to pozwolić tylko zatyka system.Whitmarsh jest przekonany, że skończyły się również lata przepychu w Formule 1.- Kiedyś w Formule 1 rozmawialiśmy o motorhome’ach, pensjach kierowców, inżynierów i szefów zespołów. W latach osiemdziesiątych chodziło głównie o przepych. To była jedna z rzeczy, która przyciągała do F1. Musimy jednak sobie zdać sprawę, że nadchodzi taki moment, kiedy to już nie jest atrakcyjne. Musimy być efektywni, co oznacza ograniczanie zasobów. Wiem, że to jest kontrowersyjne, ale w przypadku naszej firmy wprowadziliśmy ograniczenia i zredukowaliśmy emisję CO2. Zamiast mówić, że potrzebujemy trzech tuneli aerodynamicznych i kolejnej setki inżynierów, dyskutujemy o tym co mamy i jak najlepiej to wykorzystać.- Myślę, że wszystko co ludzie teraz robią odzwierciedla to. Wystarczy spojrzeć na prezentacje. Kiedyś wynajmowaliśmy Alexandra Palace. Wydawaliśmy fortunę na to i wszyscy tak robili. Teraz koszt naszej prezentacji to ustawienie dwóch trybun w atrium naszej fabryki, więc to nie był zbyt duży wydatek. Ludzie już nie chcą oglądać ekstrawaganckiej prezentacji za miliony funtów, więc myślę, że Formuła 1 zmieniła się.

fot. XPB Images
 

Poprzedni artykuł Po piątku w Jerez
Następny artykuł W Mercedesie bez miejsca na błędy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry