Wypowiedzi przed Grand Prix Australii
LEWIS HAMILTON: - Testy były niesamowite, najlepsze jakie pamiętam w mojej karierze.
Samochód spisuje się jeszcze lepiej niż w zeszłym roku, zarówno jeśli chodzi o osiągi, jak i niezawodność. Jest dopracowany w każdym obszarze. Byłem w fabryce w zeszłym tygodniu i stanąłem przed wszystkimi, którzy pracowali tak ciężko, aby dojść do tego punktu. Jestem z tym zespołem od czterech lat i pomimo tych wszystkich sukcesów, podnosimy poprzeczkę w każdym sezonie, co jest bardzo imponujące. Wiem, że chłopaki i dziewczyny chcą, abyśmy cisnęli o jak najlepsze wyniki, więc to zależy od nas kierowców, abyśmy uzyskali je na torze. Ludzie pytają mnie o motywację, ale wystarczy, że spojrzę na twarze tych ludzi i wiem po co walczę. Jest kilka rzeczy, które sprawiają, że w tym roku czeka nas większe wyzwanie. Będą miały na to wpływ zmiany w komunikacji radiowej. Inżynierowie nic nie mogą podpowiadać, co może mieć wpływ na osiągi podczas wyścigu, więc będziemy musieli zapamiętać o wiele więcej. To również dotyczy strategii. To będzie trudne, ale miejmy nadzieję, że wyścigi będą bardziej ekscytujące. Teraz jedziemy do Melbourne, gdzie będziemy mieli pierwszą szansą zobaczyć, jak to się układa na torze.NICO ROSBERG: - To zawsze ekscytujący okres w roku. Testy są ważne, to oczywiste. Jednak tak naprawdę każdy kierowca czeka na wykorzystanie pełnego potencjału samochodu. Nie mogę doczekać się powrotu do bolidu, poznania naszej Srebrnej Strzały, przyciśnięcie jej i robienia kolejnych postępów. Ograniczone testy stawiają każdego przed wielkim wyzwaniem, aby lepiej wykorzystać ten czas niż inni. Jest jeszcze trudniej, kiedy jest się punktem odniesienia, ponieważ trzeba wymyślać nowe rzeczy, podczas gdy inni mogą kopiować i mieć nowe pomysły. My odrobiliśmy naszą pracę domową i myślę, że zapowiada się kolejny dobry rok dla nas. Poziom jakości samochodu i tego, jak wszystko jest dopasowane, jest niesamowity. Nigdy nie czułem się lepiej przygotowany. Szykuje się świetna walka.FERNANDO ALONSO: - To była bardzo długa zima, najdłuższa, jaką pamiętam w F1, więc nie mogę doczekać się powrotu do samochodu. Ten tor zawsze jest ekscytujący do jazdy, częściowo ze względu na swój charakter toru ulicznego - małe obszary wyjazdowe, wyboista nawierzchnia i niska przyczepność, ale również każdy nie może doczekać się ścigania. Ważny jest, aby dobrze zacząć. Z reguły wszyscy czekają na powrót i często podczas wyścigu dochodzi do jakiś dramatów. Ciekawe, jak w tym roku wypadnie dobór opon i jakie strategie obiorą zespoły, ale tak naprawdę dopiero w niedzielę po południu dowiemy się, gdzie jesteśmy. W piątek i sobotę będziemy ciężko pracowali, aby przewidzieć charakterystykę toru na dzień wyścigu i skupimy się na ustawieniu samochodu w ostatecznej specyfikacji. Ciekawie będzie zobaczyć jak spiszą się poprawki jednostki napędowej na tym zdradliwym torze.JENSON BUTTON: - Jestem podekscytowany, że znów będziemy się ścigali. Albert Park to zawsze świetne otwarcie sezonu. Uwielbiam Melbourne jako miasto, a tor również jest całkiem dobry. Ciepła pogoda to pozytywna zmiana i wyższe temperatury, niż te, które były na testach, będą pewnym wyzwaniem. W Australii codziennie zaczynamy od nowa jeśli chodzi o ustawienia, ponieważ w piątek tor jest bardzo zielony, a w trakcie weekendu jest na nim coraz więcej gumy Planujemy poprawki na ten wyścig, więc będziemy pracowali nad ustawieniami od pierwszego treningu. Albert Park to zdradliwe miejsce na początek sezonu - jest bezwzględny, techniczny, wyboisty uliczny tor, tak więc po wielu miesiącach bez ścigania się jest wymagający dla kierowcy, ale to dla tego uwielbiam tam się ścigać.SERGIO PEREZ: - Wspaniale, że znów się ścigamy. Zima była długa i brakowało mi atmosfery weekendu wyścigowego. Przyjazd do Melbourne to świetny sposób na rozpoczęcie roku i to jeden z moich ulubionych wyścigów. Jestem dużym fanem ulicznych torów i Albert Park jest naprawdę wyjątkowy. Nie można zardzewieć, ponieważ ten tor nie wybacza błędów. Perfekcyjne okrążenie jest dosyć trudne, ponieważ to tor typu stop-start. Potrzebne są dobre hamulce i dobra trakcja na wyjściach z zakrętów. Wyprzedzanie zawsze jest trudne, choć jest kilka dobrych miejsc jak zakręty trzy i trzynaście. Bez względu na to, jak wiele okrążeń przejedzie się podczas testów, nie wiesz jak wypadasz w porównaniu do innych zespołów. Nie chcę więc mówić zbyt dużo. Jako zespół czujemy się dość zadowoleni z tego co osiągnęliśmy w Barcelonie i to jest najważniejsze. Samochód jest godny zaufania i poczyniliśmy dobry krok naprzód w porównaniu do zeszłego roku. Możemy jechać do Melbourne wiedząc, że punkty są w zasięgu.NICO HULKENBERG: - Melbourne to był dla mnie pechowy tor, ale zdobywałem tu punkty w 2014 i 2015 roku, więc myślę, że przełamałem te przekleństwo. Nie znam nikogo na padoku, kto by nie lubił tej imprezy. Po długiej zimie przyjeżdżamy do Melbourne i wszyscy są gotowi na rozpoczęcie sezonu. Pogoda jest świetna, miasto jest fajne i jesteś pozytywnie nastawiony dzięki tłumom i gwarowi na padoku. Aby być szybkim na Albert Park potrzebny jest dobrze ustawiony samochód. Chodzi o późne hamowanie, korzystanie z krawężników i precyzyjną jazdę. Degradacja opon jest z reguły duża, więc nowe przepisy mogę przyczynić się do innych strategii. Podczas wyścigu na otwarcie sezonu często są niespodzianki, wszystko może się zdarzyć i musimy wykorzystać jak najlepiej każdą nadarzającą się szansę.
DANIEL RICCIARDO: - Dla mnie ulubioną rzeczą w GP Australii są przede wszystkim kibice. Są niesamowici, codziennie na torze nas pozdrawiają i są entuzjastycznie nastawieni. Tor jest fajny, lubię uliczne tory. Melbourne jest płynne, ma dobrą kombinację zakrętów, wiele lewo-prawo. Nie jestem zbyt dużym fanem europejskiej zimy, więc powrót do Australii, nie tylko na wyścig, ale również na słońce, jest wspaniały. Testy poszły lepiej niż w zeszłym roku. Nadal nie wiemy, gdzie jesteśmy, aż do czasu Melbourne, ale jesteśmy lepiej przygotowani niż na tym samym etapie w zeszłym roku.
DANIIŁ KWIAT: - W porównaniu do tego samego okresu w zeszłym roku, czuję się o wiele pewniej w zespole, wszystkich znam o wiele lepiej, każdy mnie zna, więc dobrze, że możemy tak rozpocząć sezon. Patrząc na GP Australii, lubię Melbourne, to miłe miejsce, z dobrym jedzeniem, plażą i słońcem. Tor jest dość niezwykły, nie można go porównać do żadnego innego, to w połowie tor uliczny, a w połowie normalny obiekt, z ciasnymi strefami wyjazdowymi. Trzeba zmaksymalizować wejścia w zakręty i być bardzo precyzyjnym. Czuję, że jesteśmy przygotowani do pierwszego wyścigu, wykonaliśmy dobrą pracę podczas zimowych testów i przeszliśmy przez wszystkie procedury.
MARCUS ERICSSON: - Nie mogę doczekać się rozpoczęcia sezonu Formuły 1 w Melbourne. Grand Prix Australii na Albert Park zawsze jest szczególne, ponieważ atmosfera jest super i lubię przyjeżdżać do Australii. Mam również dobre wspomnienia z zeszłego roku, kiedy zdobyłem pierwsze punkty w F1. Patrząc na ostatnie tygodnie, przygotowania podczas testów w Barcelonie poszły dobrze i czułem się komfortowo w C35. Teraz zobaczymy, jak to działa podczas weekendu wyścigowego. Jestem przekonany, że zespół ciężko pracował, abyśmy byli w dobrej formie na otwarcie sezonu w Melbourne.
FELIPE NASR: - Grand Prix Australii przypomina mi mój fantastyczny wynik z zeszłego roku. Piąte miejsce w moim pierwszym wyścigu w F1 jest prawdopodobnie czymś, czego nigdy nie zapomnę. Miło wrócić na Albert Park z tymi wspaniałymi wspomnieniami. Podczas testów w Barcelonie miałem produktywne dni, zaliczając dobre kilometry w C35. Jestem gotowy do rozpoczęcia mojego drugiego sezonu F1. Jestem ciekawy, gdzie stoimy z C35 w porównaniu do innych zespołów. W fabryce w Hinwill wszyscy ciężko pracują i zasługują na udane rozpoczęcie sezonu 2016.
ROMAIN GROSJEAN: - Pierwszy tydzień testów poszedł dobrze. Było kilka niespodzianek, kilka mniej zabawnych, ale zespół robił wrażenie. Świat F1 był pod wrażeniem, że przyjechaliśmy do Barcelony i przejechaliśmy trochę okrążeń. Samochód spisuje się dobrze i wygląda to tak, jakby wszyscy pracowali ze sobą od dłuższego czasu. Panuje dobry duch w zespole. Wszyscy się wzajemnie słuchają. Jestem zadowolony z zimowych testów i z tego jak wszystko układa się przed Australią.
ESTEBAN GUTIERREZ: - Przede wszystkim musimy zobaczyć, jak jesteśmy konkurencyjni. Mam nadzieję, że będziemy tak konkurencyjni, jak dobre mamy odczucia jeśli chodzi o samochód. Musimy jednak zmaksymalizować i zoptymalizować to czym dysponujemy. Nasz cel jest jasny - punkty. To dość ambitne dla nowego zespołu, ale będziemy ciężko pracowali, aby to osiągnąć.
FELIPE MASSA: - Australia to zawsze fajne miejsce na rozpoczęcie sezonu, to fantastyczny kraj i każdy lubi tam przyjeżdżać. To również wyścig, w którym może się wszystko wydarzyć. Nie mogę doczekać się rozpoczęcia nowego sezonu i mam nadzieję, że zaczniemy tak dobrze, jak w zeszłym roku. Liczę, że nasz samochód od razu będzie konkurencyjny, to jest najważniejsze. Jestem dość optymistycznie nastawiony, że będziemy mieli dobry pierwszy wyścig i dobry sezon.
VALTTERI BOTTAS: - Melbourne to ładne miasto, lubię je, ludzie są mili, pogoda z reguły jest dobra, a ponieważ to pierwsze grand prix w roku, to bardzo ekscytujący okres dla wszystkich. Lubię również tor, który dla mnie jest jednym z najlepszych w całym kalendarzu F1. Zeszły rok był dla mnie rozczarowujący, ponieważ miałem kontuzję pleców, ale w tym roku chcę rozpocząć sezon mocnym wynikiem.
MAX VERSTAPPEN: - W zeszłym roku GP Australii było dla mnie wyjątkowe. Byłem bardzo podekscytowany moim pierwszym w karierze wyścigiem F1. Elementy toru, które się dla mnie wyróżniają, to zakręt nr1, gdzie można nadjechać bardzo szybko, a przynajmniej wtedy miałem takie odczucia. Strefa dohamowania była wyboista i pamiętam, że to było dla mnie trudne, aby poprawnie dohamować do zakrętu. Kolejną z rzeczy, które pamiętam, to połowa okrążenia, kiedy dojeżdża się do zakrętu nr10, widziałem tam wielu kibiców siedzących na trawie. Są dużymi pasjonatami i fajnie to zobaczyć. W tym samym miejscu widać piękną część miasta. Ostatnia część toru oferuje dobrą kombinację zakrętów, choć dla mnie to było rozczarowujące miejsce, ponieważ w tym sektorze się wycofałem. Kiedy jedzie się w swoim pierwszym wyścigu na punktowanej pozycji, a potem trzeba się wycofać, to twarde doświadczenie. Generalnie to fajny tor i nie mogę doczekać się powrotu.
CARLOS SAINZ: - Mam dobre wspomnienia z Australii, prawdopodobnie jedne z lepszych z sezonu 2015, ponieważ zdobyłem ósme pole startowe w mojej pierwszej czasówce w F1, a potem punktowałem w wyścigu. W zeszłym roku pierwszy raz odkryłem ten tor i jest fajny. Pamiętam pierwszy zakręt, dość wyboisty i łatwo zablokować przednie koła. Druga strefa DRS jest zdradliwa, ponieważ go otwieramy na wyjściu z zakrętu nr2. Trzeba jechać ostrożnie na wejściu w zakręt nr6, ponieważ łatwo wyjechać na trawę. Trzeba jechać blisko ścian w zakrętach nr 9 i 10, to daje dobry czas okrążenia i przypomina trochę Monako. Moją ulubioną częścią toru są zakręty nr11 i 12, które jedziemy na szóstym biegu. Ostatni zakręt zawiera kolejną fajną kombinację zakrętów, chociaż dwa ostatnie są zdradliwe, szczególnie nr 16, kiedy walczy się z kierownicą, aby dobrze wyjść z zakrętu. Generalnie dobrze się tam bawiłem w zeszłym roku i mam nadzieję, że tym razem będzie tak samo.
...news aktualizowany
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.