MPRC: Kolejne tytuły rozdane.
Rozegrana wczoraj na torze w Słomczynie koło Grójca VI runda Mistrzostw Polski Rallycross wyłoniła kolejnych tegorocznych mistrzów Polski w tej dyscyplinie.
W klasie 1 (Fiat 126p) triumf w klasyfikacji sezonu zapewnił sobie Marcin Ślusarczyk (A.Rzemieślnik), a w klasie 4 (samochody powyżej 1600ccm) Bohdan Ludwiczak (Motoklub Olsztyn, Ford Focus). Wcześniej, po zakończeniu V rundy MPRC mistrzem Polski w klasie 3 (samochody do 1600ccm) został Marcin Laskowski (A.Rzemieślnik, Peugeot 106 Maxi).
Do rywalizacji w ramach VI rundy MPRC stanęło w sumie 57 zawodników w czterech klasach. Zgromadzona na torze publiczność nie mogła narzekać na brak emocji. Działo się sporo i to nie tylko w biegach finałowych. Pod koniec dnia nad torem przeszedł drobny deszcz, który zdecydowanie uatrakcyjnił wyścigi finałowe.
W klasie 1, w której do rywalizacji przystąpiło 17 zawodników najpoważniejszym kandydatem do tytułu mistrza Polski był Marcin Ślusarczyk. Zawodnik Rzemieślnika wygrał cztery poprzednio rozegrane rundy (w pierwszej nie startował) i dobry występ w Słomczynie dawał mu pierwsze miejsce w sezonie. Ślusarczyk stanął na wysokości zadania – wygrał biegi kwalifikacyjne i zajął drugie miejsce w wyścigu finałowym, pieczętując tym samym tytuł mistrza Polski, na jedną rundę przed zakończeniem rozgrywek.
Najszybszy w finale był Marcin Bruś (A.Rzemieślnik), który zbliżył się tym samym do tytułu wicemistrza Polski w tej klasie. Trzecie miejsce zajął Dominik Brymora (A.Częstochowa). Słabiej wypadł zajmujący trzecie miejsce w klasie Jarosław Karczmarzyk (A.Polski), który uplasował się dopiero 9 miejscu.
W klasie 2 (Fiat Seicento i Cinquecento Sporting), w której rywalizacja jest najbardziej zacięta, wystartowało tym razem 20 kierowców. W trakcie II sesji kwalifikacyjnej wydawało się, że z walki o punkty odpadnie jeden z faworytów – Artur Ryziński (A.Rzemieślnik), który dachował na pierwszym zakręcie toru. Na szczęście auto udało się przygotować do kolejnych startów i Ryziński wywalczył pierwsze pole startowe w finale. Słabiej w biegach kwalifikacyjnych wypadł natomiast zajmujący czwarte miejsce w klasyfikacji sezonu Piotr Koc (A.Rzemieślnik). Miejsce w finale C i ostatecznie 15 pozycja w całych zawodach na pewno nie jest sukcesem.
W finale z pierwszej pozycji wystartował Artur Ryziński, ale już przed drugim zakrętem toru w sporym zamieszaniu stracił dobrą pozycję i spadł na ostatnie miejsce, którego nie udało mu się poprawić do końca wyścigu. Na prowadzenie wyszedł wtedy Mateusz Tarasiewicz (A.Rzemieślnik), który nie oddał pierwszego miejsca do końca. Drugi linię mety minął Maciej Tonderski, trzeci Tomasz Skinder. Po zakończeniu rywalizacji komisja techniczna miała jednak zastrzeżenia do samochodów kilku zawodników. Niejasności nie udało się wyjaśnić, a ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć Główna Komisja Sportów Samochodowych. Wtedy też poznamy wyniki VI rundy MPRC w klasie 2.
W klasie 3 (samochody do 160ccm) na starcie pojawiło się 13 kierowców. Był wśród nich świeżo upieczony mistrz Polski w tej klasie Marcin Laskowski (A.Rzemieślnik, Peugeot 106 Maxi), który przygotowuje się do udziału w IX rundzie Mistrzostw Europy. Laskowski ponownie potwierdził swoją doskonałą formę i w biegach kwalifikacyjnych wywalczył pierwsze pole startowe. W finale stoczył emocjonującą walkę z najgroźniejszym chyba rywalem – Krzysztofem Groblewskim (A.Orski, VW Polo), który ma w tym roku na swoim koncie udane występy w Mistrzostwach Europy. Po starcie prowadzenie objął Laskowski, który po błędzie Groblewskiego na drugim okrążeniu uzyskał kilkadziesiąt metrów przewagi. Jednak na ostatnim okrążeniu błąd popełnił Laskowski a Groblewski bez skrupułów go wykorzystał i objął prowadzenie, które dowiózł do mety. Laskowski musiał więc zadowolić się drugim miejscem. Trzecią pozycję, po zaciętym pojedynku z Tomaszem Nowakiem (Toruński Klub Motorowy, Skoda Felicja) zajął Andrzej Grigorjew (A.Polski, VW Golf), czym zwiększył swoje szanse na tytuł wicemistrza Polski w klasie 3.
W klasie 4 (samochody powyżej 1600 ccm) tym razem pojawiło się tylko 7 kierowców. Był wśród nich oczywiście główny kandydat do tytułu mistrza Polski, Bohdan Ludwiczak (Motoklub Olsztyn, Ford Focus) . Wiele osób liczyło na rywalizację dwóch starszych nieco samochodów – w Toyotach Celica pojawili się bowiem Robert Polak (A.Polski) i Jacek Ptaszek (Toruński Klub Motorowy). Niestety Ptaszek, który na polskich torach startował po raz drugi w tym roku, został wyeliminowany z rywalizacji już podczas biegów kwalifikacyjnych, gdy posłuszeństwa odmówił jego samochód. Wykorzystał to Polak, który wygrał kwalifikację i do finału ruszył z pierwszego pola. W finale musiał jednak uznać wyższość Ludwiczaka, który wygrywając po raz piąty w tym sezonie, zapewnił sobie tytuł mistrza Polski. Ludwiczak pobił również podczas biegu finałowego rekord toru, należący do Szweda Pera Eklunda. Nowy, najlepszy czas pokonania jednego okrążenia toru to 47,27 sek. Gratulujemy.
Na zakończenie zawodów odbył się tradycyjny już bieg handicupowy w nagrodę firmy JVC. W rywalizacji najlepszych zawodników wszystkich klas najszybszy był tym razem Bohdan Ludwiczak, przed Marcinem Ślusarczykiem i Robertem Polakiem. Ludwiczak zwyciężył również w klasyfikacji łącznej sezonu i to właśnie on zdobył nagrodę ufndowaną przez firmę JVC.
Ostatnia, VII runda Mistrzostw Polski Rallycross odbędzie się 13 września na torze w Toruniu. Natomiast tor w Słomczynie będzie w tym roku gościł jeszcze uczestników IX rundy Mistrzostw Europy Rallycross. Zawody odbędą się w dniach 20-21 września. Zapraszamy.
(mw)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.