Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Estoril nGT - pierwsze zwycięstwo Szymona Stróżyńskiego

W czwartek 27 lipca na torze Estoril w Portugalii odbyła się kolejna runda ligi GTR w klasie nGT.

Tłumy kibiców przyszło podziwiać dwunastu śmiałków w swoich potworach. Pogoda dopisała zebranym fanom jak i kierowcom. Było sucho a temperatura toru i asfaltu sprzyjała zawodnikom.Po sesji kwalifikacyjnej było wiadomo kto będzie na pierwszych pozycjach startowych. Z PP wystartował tegoroczny debiutant w lidze GTR Szymon Stróżyński, z czasem 1:39.836. Na drugiej pozycji do startu w wyścigu stanął Dominik Furmaniak wykręcając w kwalifikacjach czas 1:40.534 a na trzecim polu startowym stanął Lukasz Bukowski uzyskując 1:40.635.Ze zwycięzcą zawodów rozmawiał nasz redakcyjny kolega, ja natomiast zadałem kilka pytań innym zawodnikom z top 3 i nie tylko.Szymon StróżyńskiTo Twoje pierwsze zwycięstwo w lidze PRS w karierze, jak ono smakuje?"Jest smaczne (śmiech). Pierwsze zwycięstwo zawsze zostaje w pamięci tym bardziej, że wygrać wśród tak doborowej stawki zawsze bardzo cieszy."Widać, że byłeś świetnie przygotowany do tego wyścigu - Pole Position z czasem, którym zdeklasowałeś wręcz rywali, później równa i bezbłędna jazda w wyścigu. Ten wynik to efekt sporego treningu czy może po prostu ten tor Ci "leży"?"Pole Position zdobyłem dosyć szczęśliwie. Gdyby nie przygoda luka to raczej nie startowałbym z pierwszej pozycji.Szczerze mówiąc nie poświęciłem zbyt wiele czasu na przygotowania do startu na torze, który mi nie "leży" (śmiech). Sukces zawdzięczam chyba dobremu setupowi. Samochód nie bym nadsterowny podczas dohamowań, miał dobre przyśpieszenie i top speed."Pierwsze Twoje wyścigi ligowe nie były tak udane - miałeś zwykle wiele przygód na trasie i mimo szybkiej jazy zajmowałeś raczej odległe pozycje namecie. Ten wyścig wyglądał całkiem inaczej - czy zatem psychicznie już dojrzałeś do zwycięstw i Estoril to początek Twojego pasma sukcesów?

"Myślę, że jestem już trochę 'obyty' i każdy kolejny start to mniejszy stres. Na początku mojej kariery pierwsze 30 min wyścigu były dla mnie najbardziej stresujące i w tym czasie popełniałem większość błędów. Tym razem udało mi się ich uniknąć. Kolejna eliminacja klasy NGT w Niemczech na Oschersleben i tam tez chciałbym dojechać na wysokiej pozycji. Pożyjemy zobaczymy."


W klasyfikacji generalnej nGT masz sporą stratę do czołowej trójki. Za to w klasyfikacji zespołowej wygląda na to, że możecie powalczyć nawet o pierwsze miejsce. Jak oceniasz szanse swoje i zespołu na końcowy sukces?

"W generalce indywidualnej mam nadzieje powalczyć o pierwszą piątkę. W klasyfikacji zespołowej licze na mistrzostwo dla Road Runner Team. Rafał Roszczyk, Dominik Furmaniak, Krzychu Waligórski i ja mamy dużą szanse na mistrzostwo i zrobimy wszystko by je wywalczyć."

Łukasz Bukowski

Kolejny wyścig, kolejne podium, kolejna ładna jazda w Twoim wykonaniu. co nam powiesz o czwartkowym wyścigu?

"Wyścig był dla mnie całkiem niezły, szczególnie pierwsza część dystansu gdzie jechałem blisko prowadzącego Szymona. W boksach straciłem jednak sporo i w drugiej części wyścigu było juz nudniej, bo choćbym jechał nie wiem jak dobrze to będącego w najlepszej tego dnia formie Simona nie byłem w stanie dojść. Ogólnie jednak jestem zadowolony, bo poniżej 2 miejsca jeszcze w tym sezonie nie zszedłem (nie licząc 1 dnf) i nad najgroźniejszymi rywalami znów udało się powiększyć przewagę."

Do końca sezonu pozostało juz sześć eliminacji. Jesteś juz coraz bliżej upragnionego tytułu. Nad drugim w generalce Mariuszem Lebiodą masz juz 36 punktów przewagi. Można wiec juz powiedzieć, ze prawie na pewno mistrzem sezonu 2006 w klasie nGT jest Łukasz Bukowski?

"Przewaga faktycznie jest spora, ale nie ma co jeszcze dzielić skóry na niedźwiedziu. Sześć eliminacji to całkiem sporo i myślę, że jeśli 2-3 kolejne wyścigi uda mi się pojechać bez problemów to dopiero wtedy będę mógł zaczynać myśleć o mistrzostwie."

Są wakacje. Jak wiadomo w tym okresie czas miedzy kolejnymi wyścigami wydłużył się z 2 do 4 tygodni. Jest więcej czasu na treningi i testy. Przeciwnicy na pewno nie próżnują, aTy?

"Paradoksalnie właśnie w wakacje trenuję dużo mniej. Poznałem już samochód na tyle, że wystarczy 1 czy 2 wieczory lekkiego treningu i jestem w stanie nawiązać walkę o czołowe lokaty. Druga sprawa, to rosnąca przewaga w generalce, która raczej nie mobilizuje mnie do treningu..."

Jacek Dybowski

Startowałeś z 5 pozycji a jednak udało Ci się wskoczyć na pudlo. Pokazałeś tym, ze morgan nie jest wcale taki slaby jak wielu myśli.

"No nie wiem? Moim zdaniem jest i troszkę odstaje osiągami. Wystarczy kawałek prostej żeby zostać w tyle, może dlatego ze się nie szaleje to częściej osiągają metę (uśmiech)."

W klasyfikacji zespołowej Twój zespól Ultra Racing Team zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji zespołowej. Ty, Mariusz Lebioda i Krzysiek Waliński regularnie zdobywacie punkty, ale na ogonie macie juz chłopców z RR Team i LiF Team.

"Wiem ,wiem doganiają nas ale trzeba robić swoje, może w tej pogoni zapędzą się i popełnią więcej błędów niż nasz team. Póki co, to URT jest na prowadzeniu i jeśli wszyscy się przyłożą do pracy to można liczyć na końcowy sukces."

Przed nami wyścig w Niemczech na Oschersleben. opowiedz cos nam o tym torze.

"Oscher.. ? można go troszkę porównać z Estoril ,techniczny trochę cięcia, kerby tylko krótsza prosta. Jeszcze nie testowałem tego toru Morganem więc nie wiem czy się cieszyć ale spodziewam się, że są większe szanse niż np. na torze Monza. Tak czy inaczej nie oczekuje jakiś rewelacyjnych czasów, raczej trzeba się skupić na miejscach do walki z rywalami. Więcej na razie nie mogę powiedzieć, sam jestem ciekaw jaki będzie rozstaw sił."

Na koniec wypowiedź Michaela Gorskiego, który dopiero rozpoczyna przygode w lidze GTR.
Drugi wyścig w lidze GTR nGT i juz pierwsze punkty. Gratulacje i powiedz nam o swoich wrażeniach z wyścigu.

"Ciężki wyścig, na trudnym torze. Dlatego cieszę się, że dojechałem no i ze punkty zdobyłem...jak widać nie łatwo przetrwać cały wyścig. Ale bym się jeszcze bardziej cieszył jak bym nie dojechał ostatni.
Przez problemy w pitstopie możliwości walki z Krzysztofem Walińskim nie było i jedyny celem było dojechać do końca.Mam nadzieje, ze będzie od wyścigu do wyścigu coraz lepiej i, ze juz w następnym wyścigu będę mógł własnymi siłami pokonać paru kierowców na torze..."

Tekst: prs.simracing.pl

Poprzedni artykuł Vysoky prowadzi w Egerze
Następny artykuł Pechowy Eger

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry