Mancin walczył w Prerovie

Impreza była również zaliczana do strefowego Pucharu Europy Środkowej, stanowiła rundę mistrzostw Słowacji i Węgier.

Rywalizowano w trzech wyścigach eliminacyjnych, a następnie w dwóch finałach. Niestety, Andi nie ukończył pierwszego biegu z powodu awarii. - Za szybko pojechałem na jednej z hopek i wylądowałem na nosie buggy. To doprowadziło do awarii przekładni kierowniczej - tłumaczył szef IM Racing.

W pozostałych dwóch biegach Andi uniknął błędów i finiszował odpowiednio na trzeciej i drugiej pozycji, jednak strata punktów w pierwszym wyścigu nie pozwoliła na bezpośredni awans do finału A. Ostatnią szansą na awans był finał B, w którym premiowane były dwa pierwsze miejsca, niestety Andi był trzeci.

- Pierwsza eliminacja Pucharu Europy Środkowej miała miejsce na Węgrzech, jednak z powodów biznesowych nie mogłem wziąć w niej udziału, dlatego nasz pierwszy start w Pucharze miał miejsce w Prerovie - wyjaśnił Andy Mancin. - Nie mogę powiedzieć, że jestem specjalnie szczęśliwy z inauguracji sezonu. Trzykrotnie zajmowałem miejsce w pierwszej trójce, jednak straciłem punkty w pierwszym wyścigu. Gdyby nie to, start mógłbym uznać za udany. Na razie było to dobre przetarcie przed dalszymi startami w Pucharze Europy Środkowej, w którym nie ukrywam, liczę na dobrą pozycję na koniec sezonu. Następną rundę mamy już 25 maja w Czechach.

DYWIZJA 3A

1. Ladislav Hanak (CZ) VW

2. Jiri Svoboda (CZ) VW

3. Vit Nosalek (CZ) Skoda

4. Petr Svestka (CZ) Kawasaki

5. Andreas Winninger (A) VW

6. Manfred Brandstetter (A) VW

11. Andi Mancin (PL) Suzuki